Idźcie przede Mną
Jezus wszystkich nas pragnie widzieć jako Swoich robotników. Mamy iść przed Nim, aby głosić Jego przyjście. Bo żniwo będzie wielkie.
2013-10-03
I Rok czytań
Łk 10,1-12
Wielokrotnie słyszymy z ambony, że mamy głosić innym Dobrą Nowinę i mówić o wielkości Pana. Niejeden raz słyszeliśmy o powinności nie tylko słuchania Pana, ale też mówienia o Nim. Co to jednak tak naprawdę oznacza? Jak mam pokazywać, że jestem uczniem Jezusa? Czy sprostam temu zadaniu? Czy na pewno ja, pełna swoich grzechów i słabości jestem właściwą osobą, która miałaby opowiadać innym o wielkości Stwórcy?
Jezus w dzisiejszej Ewangelii pokazuje, że każdy z nas jest powołany do tego, aby świadczyć o Chrystusie. Jako uczniowie mamy jednocześnie stać się posłańcami, którzy będą szli przed Panem i wytyczali Mu ścieżki. Mamy, bez względu na to jak zostaniemy przyjęci, starać się pokazywać jak wielki Mistrz idzie. I nie liczą się nasze porażki. Najważniejsza jest determinacja i chęć ukazania prawdy innym ludziom. A jak mamy świadczyć o tym, że zbliża się ten, którego żniwo będzie ogromne? Jak mamy sprawić, żeby inni nam uwierzyli?
Najważniejsze jest, żeby Ci, którzy będą na nas patrzeć widzieli, że nie tylko mówimy o Jezusie Chrystusie, ale też żyjemy w Nim. Istotą jest świadczenie o Panu własnym życiem, własnym przykładem. Jak bowiem ktoś miałby nam uwierzyć, jeśli za naszymi słowami nie stałyby czyny? Nikt nie wziąłby na poważnie tego, co mówimy, jeśli nie widziałby w naszym zachowaniu prawdziwej wiary, jeśli rzeczywiście nie przemawiałby przez nas Sam Chrystus.
Oczywiście, nikt nie twierdzi, że mamy łatwe zadanie. Jezus mówi nam, abyśmy się nie poddawali, nie zrażali niepowodzeniami i trwali w postanowieniu głoszenia Chrystusa. Bo nasza rola jest niezwykle ważna. „Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało”. Pozwólmy innym dostąpić łask, które dla nas wszystkich przygotował Pan. Żyjąc w Panu i słuchając Jego Słowa, najlepiej świadczymy o tym, który nas stworzył. Jedynie w taki sposób jesteśmy w stanie pokazać innym, że nasza wiara ma sens, a za naszymi słowami i czynami idzie Ten, który zbawi wszystkich, którzy chcą Go słuchać.