Nie wywyższajmy się
Jezus przestrzega nas dzisiaj, abyśmy się nie wywyższali. Stawianie się ponad innymi ludźmi nigdy nie przyniesie nam korzyści.
2013-10-27
Rok C
Łk 18,9-14
Przypowieść o modlących się w świątyni faryzeuszu i celniku jest bardzo wymowna. Chrystus ukazuje nam w niej dwie, skrajnie różniące się między sobą postacie. Faryzeusz jest przekonany o tym, że jest lepszy od innych. Jego rozmowa z Bogiem jest dziękczynieniem za to, że Pan Bóg tak go wyróżnił i postawił ponad nieprawymi. Inaczej jest w przypadku celnika. Ten nie miał nawet śmiałości, aby podejść bliżej. Stał z daleka i prosił Pana o litość, ponieważ uważał się za wielkiego grzesznika.
Oczywiście Jezus chwali postawę tego drugiego. Chrystus nie lubi gdy porównujemy się do innych i wywyższamy. Nie chce, abyśmy byli pełni pychy i pogardy dla naszych bliźnich, których uważamy za gorszych. W Jego oczach lepiej być grzesznikiem, ale potrafić uderzyć się w pierś i przyznać do tego, niż uważać się za wzór do naśladowania.
Najlepiej gdybyśmy w ogóle powstrzymali się od porównywania się do innych. Przecież zawsze znajdzie się ktoś w naszych oczach lepszy lub gorszy od nas. Porównywanie się grozi nam jednak pychą albo, wręcz przeciwnie, zniechęceniem, gdy postawimy się na szali z osobą lepszą w czymś od nas. Wszyscy jesteśmy inni i wszyscy jesteśmy dziećmi Boga. Nasza różnorodność jest czymś naturalnym i pięknym. Powinniśmy starać się wzajemnie uzupełniać i doceniać nasze walory. Mamy budować wspólnotę, a nie odgradzać się od innych poprzez porównywanie się z nimi i samotnie kroczyć przez życie. Trudno bowiem budować relacje, gdy na każdym kroku zastanawiamy się jak wypadamy na tle innych osób. Cieszmy się, że jesteśmy na ziemi razem z innymi ludźmi i z tego, że możemy się wzajemnie uzupełniać i wspierać na drodze do Nieba.