Eksplozja chwały
Rozważanie to będzie odrobinę nietypowe. Nie biorę bowiem „pod lupę” treści dzisiejszej Ewangelii, ale wyjątkowo sięgam do słów psalmu responsoryjnego.
2013-11-28
I Rok czytań
Dn 3, 71-76
Nietypowe jest także to, że słowa psalmu, które daje nam dzisiaj w liturgii Kościół nie pochodzą – jak to zwykle bywa – z Księgi Psalmów, ale z Księgi proroka Daniela.
Idzie zima. Nie ma co do tego wątpliwości. Nie warto się oszukiwać, że przyjdą jeszcze ciepłe dni i będzie można schować do szafy czapkę i szalik. Wcześnie robi się ciemno. Jest ponuro i wilgotno. W powietrzu wiszą śnieżyce, zamiecie i marznący deszcz. Przez najbliższe miesiące – dzięki widokowi za oknem – z łatwością zapomnimy, jaki świat potrafi być kolorowy i soczysty.
Słowa dzisiejszego psalmu przypominają mi na szczęście, że świat jest dziełem Boga. To Bóg stworzył go właśnie takim – ze zmieniającymi się porami roku, z upałem i mrozem, z dniem i nocą. Stworzył go pełnym gór, dolin, żywiołów, zwierząt i roślin.
Przypominam sobie opis stworzenia świata z Księgi Rodzaju i zapewnienie, że wszystko, co stworzył Bóg „było bardzo dobre”. Skoro tak, to z radością chcę przyłączyć się do wszystkich stworzeń i odpowiedzieć na wezwanie proroka Daniela:
Błogosławcie Pana dni i noce,
chwalcie i wywyższajcie Go na wieki.
Błogosławcie Pana światło i ciemności,
błogosławcie Pana błyskawice i chmury.
Niech ziemia błogosławi Pana,
niech Go chwali i wywyższa na wieki.
Błogosławcie Pana góry i pagórki,
błogosławcie Pana wszystkie rośliny ziemi.
Pragnę uwielbiać Boga w każdej porze roku – tej, na którą czekam z utęsknieniem i tej, której końca niecierpliwie wyczekuję. Pragnę z całym stworzeniem uczestniczyć w eksplozji chwały i radości. To Bóg podtrzymuje w istnieniu wszystko, co Sam powołał do życia. On podtrzymuje także moje życie. Jestem dla Niego najcenniejszym i najbardziej drogocennym stworzeniem. Jestem ważna i wartościowa w Jego oczach. On cieszy się mną i szczerze miłuje.
Dlatego chcę wyśpiewać Mu pieśń uwielbienia, choć moje słowa są małe i niewiele znaczą. Chcę swoim „byciem” dziękować i uwielbiać, błogosławić i chwalić. Każdego dnia na nowo chcę biec w radosnym orszaku życia na spotkanie Stwórcy.