Klucz wiary

"Wierzycie, że mogę to uczynić?"

zdjęcie: canstockphoto.pl

2013-12-06

I znów to pytanie – powtarzające się uparcie, jak refren – pytanie o wiarę: „Wierzycie, że mogę to uczynić?” A przecież Jezus znał potrzeby dwóch niewidomych, zanim jeszcze zaczęli błagać Go o pomoc, zanim zdecydowali się uczynić pierwszy krok w Jego kierunku. Tyle, że Bóg zawsze szanuje wolność człowieka, nawet wtedy, gdy człowiek zdaje się postępować wbrew rozsądkowi, wbrew logice i własnym interesom. Nawet, gdy działa na swoją szkodę. Człowiek jest wolny – może wybrać dobro lub zło.  Może uwierzyć Jezusowi, lub nie.

Dwaj niewidomi wybrali. Zdecydowali się pójść za Człowiekiem, który może im przywrócić upragniony wzrok, za Człowiekiem, któremu zaufali.  A mimo to, mimo ich próśb, Jezus zwleka. Pozwala by za Nim szli i błagali o litość. A przecież wystarczyłoby jedno Jego słowo, jeden gest, ba – nawet jedna tylko myśl. Wszak jest wszechmogącym i wszechwiedzącym Bogiem!

A może tym dwóm mężczyznom potrzebna była taka chwila oczyszczenia, chwila próby ich wiary? Może dzięki temu oczekiwaniu na cud mogli z większą szczerością na pytanie o wiarę odpowiedzieć: „Tak, Panie”. „Według waszej wiary niech się wam stanie” – odpowiedział Jezus, a wtedy „otworzyły się ich oczy”.

Kiedy, Panie, otworzą się i moje oczy? Kiedy w końcu zobaczę i pojmę, że kluczem do Ciebie i do łask, którymi pragniesz mnie obdarzać, jest moja wiara? Tylko czy ja rzeczywiście wierzę w Ciebie i Tobie? A może to tylko rodzinna tradycja, w której wzrastałam i przyzwyczajenie do praktyk, w których uczestniczyłam od dziecka? Czy wierzę, że masz moc, aby nie tylko uzdrowić moje ciało, ale także uleczyć moją duszę?

Czasem człowiek potrzebuje jakiegoś trudnego i bolesnego doświadczenia, aby z odwagą postawić sobie pytanie o wiarę i szczerze na nie odpowiedzieć. Dla mnie takim momentem było otarcie się o poważną chorobę. Jak łatwo było wówczas wołać: „Jezusie, ulituj się nade mną”. Choć to wiara niezbyt doskonała i mniejsza od ziarnka gorczycy, ale jednak wiara.

Co jednak pozostaje z naszej wiary, kiedy niebezpieczeństwo mija? Czy stać nas na wdzięczność, na dziękczynienie? Czy w zdrowiu, które powróciło lub w pomyślnej diagnozie potrafimy dostrzec Boży dar? Czy dostrzegamy Jego ingerencję w pomyślnie rozwiązanej trudnej sytuacji?

Panie, a może jestem bardziej niewidoma, niż owi dwaj ślepcy z dzisiejszej Ewangelii? Skoro moje oczy są ślepe, otwórz Panie moje serce. Może ono zobaczy więcej. Dlatego błagam o światło, o więcej światła w mojej duszy, bym mogła odnaleźć klucz wiary do drzwi Twoich łask. W duchu adwentowego oczekiwania na Ciebie wołam: Jezu, przymnóż mi wiary, daj mi odwagę zawierzenia ci we wszystkim i otwórz moje serce na przyjęcie Ciebie!

Dajmund Danuta, Autorzy tekstów, Rozważanie

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 23.11.2024