Bądź wola Twoja

Dwa odległe w czasie wydarzenia. Inny rodzaj i skala ludzkiego cierpienia. Dwa różne sposoby rozmowy z Bogiem. I różne odpowiedzi…

zdjęcie: wallpapercasa.com

2014-01-16

II Rok czytań
1 Sm 4,1-11 Ps 44 Mk 1,40-45

Izraelici z pierwszego czytania, upokorzeni po zakończonym klęską starciu z Filistynami i trędowaty nieszczęśnik z ewangelicznego opisu św. Marka. Przychodzi do Jezusa, bo to jego jedyna szansa. Człowiek skazany na powolną i okrutną  śmierć już za życia. Ale nim umrze czeka go jeszcze samotność, dozgonne upokorzenie i odrzucenie. No i świadomość, że już niczego nie powinien oczekiwać od życia. Więc kiedy spotyka Jezusa, z pokorą prosi Go tylko:  „Jeśli chcesz, możesz mnie uzdrowić”.

Izraelitów dotyka klęska po klęsce. Filistyni nie szczędzą ciosów. Wielu ginie. W końcu muszą zadać sobie odwieczne pytanie wszystkich, których spotyka nieszczęście : „Dlaczego Pan dotknął nas klęską?” – i… wpadają na genialny pomysł: „Sprowadźmy sobie tutaj Arkę Przymierza Pana z Szilo, ażeby znajdując się wśród nas wyzwoliła nas z ręki naszych wrogów”. Jak pomyśleli, tak uczynili. Byli tak pewni zwycięstwa! Bo jakże mogłoby być inaczej, kiedy zabezpieczyli się w najlepszy możliwy sposób. Przecież sam Bóg jest z nimi! Wiara? – z pewnością tak! Pokora? – niestety nie.

Trędowaty usłyszy pełną współczucia odpowiedź: „Chcę, bądź oczyszczony”. Filistyni „zwyciężyli Izraelitów, tak że uciekł każdy do swego namiotu. Klęska ta była bardzo wielka. Zginęło bowiem trzydzieści tysięcy izraelskiej piechoty. Arka Boża została zabrana, a dwaj synowie Helego, Chofni i Pinchas, polegli”. Żałoba, żal, upokorzenie. Więc pewnie wołali do Boga słowami, które przywołał dzisiejszy Psalmista. To słowa, którymi wypowiedzieli całe swoje rozgoryczenie, zawód, upokorzenie:

Odrzuciłeś nas, Boże, i okryłeś wstydem,
nie wyruszasz już z naszymi wojskami.
Sprawiłeś, że ustępujemy przed wrogiem,
a ci, co nas nienawidzą, łup sobie zdobyli.

Wystawiłeś nas na wzgardę sąsiadów,
na śmiech otoczenia, na urągowisko.
Uczyniłeś nas przysłowiem wśród pogan,
głowami potrząsają nad nami ludy.

Ocknij się! Dlaczego śpisz, Panie?
Przebudź się! Nie odrzucaj nas na zawsze!
Dlaczego ukrywasz Twoje oblicze?
Zapominasz o naszej nędzy i ucisku?

Zdobądźmy się na szczerość wobec samych siebie. Czy przypadkiem moja zwykła codzienna modlitwa nie przypomina bardziej słów dzisiejszego Psalmu? Jak owi Izraelici, czasem nie pamiętam, że nasz Bóg nie jest Bogiem mściwym. Niekiedy poprzez to, co mnie spotyka chce mnie czegoś nauczyć. Z pewnością jednak nie ukarze mnie, gdy w obliczu krzyża zawołam ze skargą: „dlaczego?!” Jednak proszę Cię Panie, naucz mnie rozmawiać z Tobą innym tonem. Naucz mnie pokory, naucz zdać się całkowicie na Twoją wolę i zaufać Twojej Boskiej solidarności ze mną.

Dajmund Danuta, Autorzy tekstów, Rozważanie

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 21.11.2024