Ważniejsi niż ptaki i kwiaty

„Postanowiliśmy zaufać Bożej Opatrzności, bo wiemy, że Bóg nigdy nie złamie danego nam słowa”.

zdjęcie: flickr.com

2014-03-02

Rok A
Mt 6,24-34

Rzadko Jezus naucza tak otwarcie, jak w dzisiejszej Ewangelii. Nie posługuje się nawet przypowieściami. Bo i po co; mówi o sprawach znanych każdemu człowiekowi. Znanych – ale już niekoniecznie oczywistych. Słowa Jezusa świadczą o tym, że i czasy Jego ziemskiego życia nie były wolne od postaw konsumpcyjnych. Dlatego właśnie ostrzega, że nie można służyć dwom Panom, bo człowiek „albo jednego będzie nienawidził, a drugiego będzie miłował; albo z jednym będzie trzymał, a drugim wzgardzi. Nie możecie służyć Bogu i mamonie”.

Jak z tym bywa dziś – widać gołym okiem. Supermarkety, galerie handlowe, małe miejskie sklepiki – niemal wszystkie otwarte 7 dni w tygodniu – także w ten jeden jedyny dzień, który Stwórca „zarezerwował” dla Siebie. Dlaczego?  „Skoro już i tak są otwarte, to czemu z tego nie skorzystać, spokojnie robiąc zakupy, zamiast spieszyć się z tym w tygodniu, po pracy, kiedy trzeba jeszcze nakarmić rodzinę” – tłumaczą klienci. „Jest na to zapotrzebowanie, więc nasze sklepy muszą być otwarte”– dowodzą handlowcy. I koło się zamyka. A potem jakaś krótka, najlepiej recytowania Msza Święta „zaliczona” w trakcie rodzinnej „wycieczki” po okolicznych marketach. Czasem nawet i na tyle „nie starcza czasu”. No bo...  nie da się równocześnie służyć Bogu i mamonie.

„Dlatego powiadam wam: Nie troszczcie się zbytnio o swoje życie, o to, co macie jeść i pić; ani o swoje ciało, czym się macie przyodziać. Czyż życie nie znaczy więcej niż pokarm, a ciało więcej niż odzienie? Przypatrzcie się ptakom w powietrzu: nie sieją ani żną i nie zbierają do spichrzów, a Ojciec wasz niebieski je żywi. Czyż wy nie jesteście ważniejsi niż one?”. Mogłoby się wydawać, że druga część Ewangelii jest nieco oderwana od pierwszej. Tak jednak nie jest. Jezus świadomie używa słowa „dlatego”. Ma ono podkreślić związek między służbą „mamonie” a zbytnim zabieganiem o zewnętrzne strony życia. A przecież życie to coś wiecej niż pokarm, a ciało więcej niż odzienie. Szkoda, że tak często o tym zapominamy.

Niedawno, przypadkiem, wysłuchałam interesującej rozmowy, jaką pani redaktor jednej z katolickich stacji radiowych przeprowadzała z pewną młodą rodziną. Z kontekstu ich wypowiedzi wynikało, że mimo problemów materialnych, z którymi się borykają, mają czwórkę upragnionych dzieci i proszą Boga, aby obdarzył ich zaufaniem i pozwolił jeszcze nie jeden raz uczestniczyć w Swym akcie stworzenia człowieka. W pewnej chwili pani redaktor zadała pytanie, które z pewnością nasuwało się także wielu słuchaczom: „Ale jak sobie radzicie z wyzwaniami czysto materialnymi, jakie niesie za sobą posiadanie tylu dzieci?”. „Gdybyśmy mieli się tym kierować, nawet naszej pierworodnej córki nie byłoby dziś na świecie – odpowiedziała owa matka i zaraz wyjaśniła: Jak większość rodzin nie jesteśmy wolni od tego typu problemów. Zresztą najtrudniej było na początku. Ale postanowiliśmy zaufać Bogi i… nigdy się nie zawiedliśmy. Zawsze gdy wydawało się, że możemy już nie podołać, nagle wydarzyło się coś takiego, że nasze życie nie zmieniało się na gorsze a przeciwnie: np. mąż znalazł lepiej opłacaną pracę czy w jakiś inny sposób, dzięki Bożej Opatrzności, poradziliśmy sobie. Oczywiście często brakuje nam na tę czy tamtą zachciankę, ale przecież nie traktujemy Pana Boga jako maszynki do spełniania naszych zachcianek. Postanowiliśmy po prostu zaufać Bożej Opatrzności i wiemy, że Bóg nigdy nie złamie danego nam słowa”.

„Przypatrzcie się liliom na polu, jak rosną: nie pracują ani przędą. A powiadam wam: nawet Salomon w całym swoim przepychu nie był tak ubrany jak jedna z nich. Jeśli więc ziele na polu, które dziś jest, a jutro do pieca będzie wrzucone, Bóg tak przyodziewa, to czyż nie o wiele pewniej was, małej wiary?
Nie troszczcie się więc zbytnio i nie mówcie: co będziemy jeść? co będziemy pić? czym będziemy się przy odziewać? Bo o to wszystko poganie zabiegają. Przecież Ojciec wasz niebieski wie, że tego wszystkiego potrzebujecie. Starajcie się naprzód o królestwo Boga i o Jego sprawiedliwość, a to wszystko będzie wam dodane”.

Tej Bożej obietnicy zaufali małżonkowie goszczący w audycji o której pisałam. Zaufało jej także wielu ludzi, których znam. Nie jeden raz spełniła się ona i w moim życiu. Dziękuję Ci Panie, że jesteś Bogiem, który zawsze dotrzymuje Swoich obietnic. Wystarczy Ci ufać i szanować Twoje zasady.

Dajmund Danuta, Autorzy tekstów, Rozważanie

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 24.11.2024