Miłość bez warunków
Bardzo chętnie poprawilibyśmy Jezusa i odwrócili kolejność Jego słów: „Nie grzesz więcej, a wtedy otrzymasz przebaczenie”. Czyż to nie brzmi logiczniej? – „Zmień się, a wtedy ci przebaczę”.
2014-04-07
II Rok czytań
J 8, 1-11
Ewangelia o kobiecie cudzołożnej jest manifestacją bezwarunkowości łaski oraz przebaczenia. Jezus przebacza kobiecie bez okazania żalu z jej strony. W tekście nie ma żadnej informacji, która wskazywałaby na żal kobiety. Nie ma słowa „przykro mi” czy „przepraszam”. Kobieta nie przeprasza za to co uczyniła a pomimo to słyszy słowa przebaczenia: „Nikt ciebie nie potępił?...i ja ciebie nie potępiam. Idź i nie grzesz więcej”.
Przedziwna jest Boża miłość. Bóg przebacza bezwarunkowo, nim usłyszy słowo przepraszam. To się zupełnie nie mieści w ramach tradycyjnej religijności. Funkcjonujący w granicach prawa ludzki umysł zamknięty jest w logice warunkowości. Warunkowość przenika myślenie człowieka i naznacza wszystkie jego relacje, także relacje z Panem Bogiem. Bardzo chętnie poprawilibyśmy Jezusa i odwrócili kolejność Jego słów: „Idź nie grzesz więcej, a wtedy otrzymasz przebaczenie”. Czyż to nie brzmi logiczniej? – „Zmień się, a wtedy ci przebaczę”.
Tak bardzo przyzwyczailiśmy się do logiki warunkowości, że bezwarunkowość Boga budzi w nas przerażenie. Nie wierzymy, że ktoś może nam od tak po prostu przebaczyć. Nie wierzymy, że zasługujemy na miłość i przebaczenie. Pan Jezus nie mówi do kobiety, „Idź nie grzesz więcej, a wtedy ci przebaczę”. On najpierw przebacza. Bóg nie jest zamknięty w granicach warunkowości. Warunkowość ogranicza, zamyka w drobiazgowości, każe kalkulować i przeliczać. Bóg jest wolny w Swoim działaniu.
Człowiek jednak często „nie pozwala” Bogu być Bogiem. Wrzuca Go we własny sposób myślenia, który często nijak się ma do sposobu działania Boga. Człowiekowi nie mieści się w głowie, że Bóg może kochać go za nic, przebaczać mu i że czyni to bez oczekiwania czegokolwiek w zamian. Bóg nie ma oczekiwań. To człowiek ma oczekiwania i dlatego ulega zniechęceniu, rozgoryczeniu. Bóg wyczekuje na człowieka ale nie oczekuje niczego od niego. Wyczekuje to znaczy tęskni za spotkaniem z nim. Jeśli człowiek spotka się z Bogiem, wówczas zmieni się całe jego życie. To miłość zmienia. Pozwolić Bogu, by nas zmienił to pozwolić Mu, by nas kochał.
Jezus w dzisiejszej Ewangelii najpierw przebacza kobiecie, a potem mówi do niej: „Idź i nie grzesz więcej”. Kobieta doświadcza przebaczenia bez słowa „przepraszam”. Jest kochana, nim uczyni cokolwiek, nim postanowi cokolwiek. Otrzymuje łaskę przebaczenia i miłosierdzia zupełnie bezinteresownie.
Jezus przebacza, a konsekwencje jej grzechów przyjmuje na Siebie. Przebacza bezinteresownie, uzdrawia bezinteresownie, kocha bezinteresownie, umiera bezinteresownie. W ten sposób najpełniej objawia Ojca. U kresu Swych dni Jego działanie staje się najbardziej intensywne. Ewangelia mówi o tym, że w nocy przebywał na górze Oliwnej, a o świcie już był w świątyni by nauczać.
Każdy z nas może odnaleźć siebie w osobie kobiety cudzołożnej. Cudzołóstwo to nie tylko jej problem, ale problem każdego z nas. W pierwotnym tego słowa znaczeniu cudzołóstwo to zdrada Boga. Izraelici cudzołożyli, bo czynili sobie bożki; my cudzołożymy gdy w życiu stawiamy w miejsce Boga coś, co Bogiem nie jest. Jednak tak jak do kobiety cudzołożnej, także do każdego z nas Jezus mówi: „I ja ciebie nie potępiam, idź i nie grzesz więcej”.