Niewidoczne dla oczu. Przejmujące świadectwo o miłości ukrytej
To prawdziwe, szczere i budujące świadectwo Sophie Lutz – matki głęboko upośledzonej umysłowo Philippine. Autorka przedstawia nie tylko portret swej córki, ale opowiada także o tym, jak ona sama oraz jej najbliżsi dojrzewali do pełnienia roli, którą Opatrzność przed nimi postawiła.
2014-04-28
Sophie Lutz
Przełożyła Sylwia Filipowicz
Cena 23,00 zł
Drukarnia i Księgarnia Św. Wojciecha Sp. z o.o.
ul. Chartowo 5, 61-245 Poznań
O osobach z różnoraką niepełnosprawnością mówi się i pisze dużo, zwłaszcza w ostatnim czasie. Rzadko jednak zdarza się, by książka o trudnej codzienności była tak prawdziwa, szczera i budująca jak świadectwo Sophie Lutz. Autorka – matka głęboko upośledzonej umysłowo Philippine – nie tylko przedstawia portret swej córki, ale także opowiada o tym, jak ona sama oraz jej najbliżsi dojrzewali do roli, którą Opatrzność przed nimi postawiła.
Historia jest napisana w piękny sposób – wiarą, nadzieją i miłością, ale wiarą, nadzieją i miłością nie „lukrowanymi”. To po prostu opowieść prawdziwa. Z jednej strony bez ogródek ukazuje trudy i smutki szarego dnia przeżywanego z niepełnosprawnym dzieckiem, ogrom pytań i wątpliwości, jakie rodzą się w duszy rodzica, a z drugiej – płynącą właśnie z faktu bycia rodzicem takiego dziecka siłę do zmagania się z rzeczywistością. Opowiada także o żywej relacji człowieka z Bogiem ukrytym w bliźnim.
Historia Philippine i jej najbliższych zmusza czytelnika do zamyślenia się nad sobą samym. Pozwala z pokorą skonfrontować się z własnym sumieniem, przyjrzeć się swoim postawom, opiniom czy sądom o tych, których spotykamy obok siebie. Trzeba pamiętać, że Philippine nie jest jakimś szczególnym, wyjątkowym dzieckiem z głęboką niepełnosprawnością.
Takich jak ona – Wielkich „najmniejszych” – mamy bowiem obok siebie coraz więcej.
Książkę powinni przeczytać wszyscy, którzy codziennie chcą być lepszymi ludźmi. W szczególności jednak polecam ją:
– rodzicom i rodzeństwu dziecka z głęboką niepełnosprawnością, gdy w codziennym towarzyszeniu mu poczują się skrzywdzeni, odrzuceni, bezsilni i bezradni wobec sytuacji, w jakiej się znaleźli;
– lekarzom, którym przychodzi na myśl stwierdzenie, że osoba z głęboką niepełnosprawnością intelektualną to przysłowiowe „warzywo” i nie warto podejmować zbytnich wysiłków, by pomóc jej się rozwijać;
– pedagogom, psychologom, katechetom i wszystkim, którzy z racji wykonywanego zawodu pracują z osobami z głęboką niepełnosprawnością i z ich rodzinami, ale nie do końca je rozumieją, nie wiedzą, jak się zachować, by nie ranić;
– kapłanom, którzy czasem zbyt długo i zbyt drobiazgowo zastanawiają się, jak blisko Pana Boga są osoby z niepełnosprawnością intelektualną…
Katarzyna Lausch - pedagog specjalny z wieloletnim doświadczeniem w pracy z dziećmi głęboko niepełnosprawnymi intelektualnie