Wieczny ochroniarz

Pan nigdy nie przestaje strzec nas przed wszelkim złem.

zdjęcie: Backgrounds.hd

2014-06-04

II Rok czytań
J 17,11b-19

 

Na kartach Ewangelii można znaleźć fragmenty mówiące o zagubieniu uczniów Jezusa po śmierci ich Mistrza. Początkowo myśleli oni, że zostali zostawieni, że Chrystus umarł i pozostawił ich samych na świecie. Czy nie zdarza nam się czasami myśleć podobnie? Przecież Jezus nie żył w naszych czasach, nie mieliśmy możliwości z Nim rozmawiać i czerpać z Niego bezpośrednio. Czy słuszne jest nasze wrażenie, że sami musimy ścierać się ze złem tego świata?

Jezus przypomina nam dzisiaj, że umierając nie pozostawił nas samych. Nie musimy w pojedynkę stawiać czoła przeciwnościom świata. Nie musimy martwić się o nasz los. Ojciec jest naszym obrońcą i nigdy nie pozwoli, aby stała nam się krzywda. To On nas strzeże, a czyż można wyobrazić sobie lepszego obrońcę?

Ofiara Chrystusa miała bardzo ważny cel. Dzięki niej zostaliśmy przeznaczeni do świętości. Tylko akceptując ten fakt będziemy mogli osiągnąć życie wieczne. Być może wydaje nam się, że sami potrafimy odkryć naszą drogę do szczęścia. Współczesny świat często podpowiada nam inne, często łatwiejsze, rozwiązania. A tymczasem powinniśmy zawsze kierować się sercem i miłością. Tylko wtedy pozwolimy Jezusowi poprowadzić się do wieczności. A na tej drodze, mimo trudności i wielu zakrętów, zawsze będziemy mieć obrońcę. I to takiego, dla którego nie ma rzeczy niemożliwych.

redakcja, Autorzy tekstów, Rozważanie

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 22.11.2024