Gdzie Król, tam Jego Królestwo
Cóż to byłoby za Królestwo bez Króla? Dlatego Bóg zamieszkał pośród nas. Nie zostawił swego królestwa opuszczonym. Przypomina nam o tym mała czerwona lampka w naszych świątyniach.
2014-07-28
II Rok czytań
Mt 13,31-35
W Jezusie spełniło się słowo Proroka: „Otworzę usta w przypowieściach, wypowiem rzeczy ukryte od założenia świata”.
Wszystkie te wielkie i pełne Tajemnicy sprawy Jezus ujawnia poprzez najprostsze słowa. Obrazem zaczynu przemawiał do wyobraźni każdej ówczesnej gospodyni a za pomocą swojsko wyglądającego małego ziarna, Jezus objaśniał sprawy „ukryte od założenia świata”. Trudno o większą prostotę, ale i o bardziej genialny zamysł Boga. Bo jak inaczej nam, ludziom o ciasnych i zamkniętych sercach, skupionych na swych małych, codziennych sprawach wyjaśnić, że Bóg złożył w nas ziarno Bożego Królestwa, a jeśli tylko zechcemy się otworzyć na przyjęcie Boga, staniemy się dla tego ziarna urodzajną glebą, która pozwoli mu wzrastać i rozwijać się. Bo Królestwo Boże jest w nas, jest tu, jest już dziś!
Dla nas rozpoczęło się ono z chwilą Chrztu Świętego. Bóg z miłością i zaufaniem złożył je w naszych sercach. Jak ziarenko – na razie wątłe i niepozorne, wymagające dobrej gleby i cierpliwości - ale z jak wspaniałymi perspektywami wzrostu! Tylko cóż to byłoby za Królestwo bez Króla? Dlatego Bóg zamieszkał pośród nas. Nie zostawił swego królestwa opuszczonym. Przypomina nam o tym mała czerwona lampka w naszych świątyniach. Żywy Bóg obecny pośród nas w znaku miłości! Tu i teraz. Zawsze! Bóg, który nie chce byśmy musieli czekać, aż Jego Królestwo dopełni się w wieczności. Nie wolno nam tylko zapomnieć, że nasze życie, poza materialnym, doświadczanym zmysłami, ma także innym wymiar – wymiar duchowy. Podobnie i Boże Królestwo w nas jest rzeczywistością duchową i wzrasta wraz z naszym wzrostem duchowym. Wymaga naszego otwarcia się, wymaga naszego współudziału w wielkiej wspólnocie Kościoła. I to nie dlatego, że Królestwo Boże bez nas byłoby w jakiś sposób niedoskonałe, ale dlatego, że to my, jak niezbyt pojętni uczniowie i uparte dzieci, ciągle jeszcze nie do końca potrafimy wejść w ten „inny wymiar” naszego życia, ciągle jeszcze nie potrafimy być dość żyzną glebą i wystarczająco mocnym zaczynem.
Duchu Święty, przyjdź i pomóż mi każdego dnia na nowo przyjmować zaproszenie Jezusa do Jego Królestwa.