Po co nam ten Kościół?

Stwierdzenie, że potrzebujemy wspólnoty, nie jest jedynie pustym frazesem. Kościół powinien być naszą siłą.

zdjęcie: Backgrounds.hd

2014-08-13

II Rok czytań
Mt 18,15-20

 

W dzisiejszej Ewangelii dostajemy od Jezusa przepis na to, co powinniśmy robić, gdy widzimy, że jeden z naszych braci grzeszy. Można go podsumować jednym zdaniem – nigdy nie powinniśmy się zamykać na drugiego człowieka. Jeśli nie pomogą upomnienia, mamy go traktować jak poganina lub celnika, czyli... kochać. Jezus nigdy nie odrzucił błądzącego. Pragnie, abyśmy i my czynili podobnie.

Kościół odgrywa w kontaktach międzyludzkich ogromną rolę. To do niego mamy się zwracać z prośbą o upomnienie grzesznika, gdy nasze próby zrobienia tego w pojedynkę nie przynoszą rezultatu. Wspólnota jest miejscem, które daje nam poczucie bezpieczeństwa. To przestrzeń, gdzie powinniśmy się wzajemnie wspierać i być dla siebie oparciem. Dzięki niej nigdy nie zostajemy sami.

Kościół powinien być dla nas jak rodzina, gdzie szanuje się każdego z jej członków i docenia ich różnorodność, przy zachowaniu ogólnie znanych zasad. Ta niezwykła wspólnota dąży do jednego celu – do uświęcenia życia każdego, kto do niej należy. Jezus nam jednak przypomina, że nie możemy przy tym zamykać się na innych. Wszystkich ludzi winniśmy traktować jak braci i darzyć ich miłością.

Nam samym też może się zdarzyć zabłądzić, zgubić drogę i może nawet tego nie zauważyć. Należąc do wspólnoty, jaką jest Kościół, możemy być pewni, że nie zostaniemy sami. Nasi bracia dołożą wszelkich starań, abyśmy powrócili na właściwe tory. Nie możemy się jednak zamykać na wysiłki naszych przyjaciół. Otwarte serce – to przepis na to, jak nie stracić sprzed oczu tego, co najważniejsze.

redakcja, Autorzy tekstów, Rozważanie

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 22.11.2024