Wiara konsekwentna

Herod kazał pochwycić go i związanego trzymał w więzieniu ponieważ Herodiada znienawidziła go za to, że jasno i po imieniu nazwał jej grzech. Można więc śmiało powiedzieć, że Jan umarł za prawdę.

zdjęcie: www.freechristimages.org

2014-08-29

II Rok czytań
Mk 6, 17-29

Jan Chrzciciel głosi słowo w sposób surowy. Nie liczy się z wrażliwością odbiorców. Wobec szanowanych w społeczeństwie faryzeuszy jest ostry. Jan nie zabiega o niczyją sympatię. Mówi to, co myśli. W swoich wystąpieniach nie czuje się od nikogo zależny. Jest wolny wewnętrznie. Równocześnie jest przekonany, że głosi słowo Boga i sprawiedliwość. Jan sam jest człowiekiem sprawiedliwym. Żyje w zgodzie z sobą, jest autentyczny, szczery. Nie nosi żadnych zewnętrznych masek.

Jezus w taki oto sposób charakteryzuje Jana: „Coście wyszli oglądać na pustyni? Trzcinę kołyszącą się na wietrze? Człowieka w miękkie szaty ubranego? Oto w domach królewskich są ci, którzy miękkie szaty noszą. Po coście więc wyszli? Proroka zobaczyć? Tak, powiadam wam, nawet więcej niż proroka. On jest tym, o którym napisano: Oto Ja posyłam mego wysłańca przed Tobą, aby Ci przygotował drogę. Zaprawdę, powiadam wam: Między narodzonymi z niewiast nie powstał większy od Jana Chrzciciela. Lecz najmniejszy w królestwie niebieskim większy jest niż on” (Mt 11, 7-11).

Jan nie chwieje się, jak trzcina na wietrze. Jest wierny i wytrwały. Nie kieruje się opinią ludzi. Nie dba o wygodę i spokojne życie. Jest przeciwieństwem Heroda. Jan Chrzciciel jest postacią wyrazistą i jednoznaczną, a jednocześnie ma łagodne i dobre serce. Nie rani ludzi, ale podnosi i umacnia. Jan jest również świadomy swojej misji. Jego misją jest objawienie Jezusa jako Mesjasza i przygotowanie Mu drogi.

Jan Chrzciciel poniósł konsekwencje swojej bezkompromisowej wiary i przekonania, że świat trzeba zmieniać. Mógł przecież „odpuścić” sobie napominanie rozwiązłego życia Heroda Antypasa. Trudno było zakładać, że ten trud przyniesie jakikolwiek skutek. A jednak to robił, bez względu na konsekwencje. Dobrze wiemy, jak to się dla Jana skończyło. Herod kazał pochwycić go i związanego trzymał w więzieniu ponieważ Herodiada znienawidziła go za to, że jasno i po imieniu nazwał jej grzech. Można więc śmiało powiedzieć, że Jan umarł za prawdę. Nie wycofał się w lęk i układy. Zło nazywał złem bez względu na konsekwencje.

Każdy kto chce być uczniem Jezusa – warto, by spojrzał dzisiaj na Jana Chrzciciela. Uczeń Jezusa zachowuje się właśnie tak, jak on. Nie zmienia przekonań w zależności od sytuacji. Wszystkie okoliczności życia, także te najbardziej dramatyczne, są dla niego okazją, by wyznać wiarę. Wierną i konsekwentną.

Cogiel Renata Katarzyna, Autorzy tekstów, Rozważanie

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 22.11.2024