I tak źle i tak niedobrze
Ludzie mają zupełnie inne wyobrażenie pokuty i radości i dlatego odrzucają zaproszenie płynące ze strony Jana i Jezusa. Nie można im w żaden sposób dogodzić.
2014-09-17
II Rok czytań
Łk 7, 31-35
W dzisiejszej Ewangelii Jezus wydaje opinię o współczesnych Mu ludziach. Porównuje ich do bawiących się na rynku dzieci, które nie potrafią dojść ze sobą do porozumienia i wciąż są niezadowolone. Czegokolwiek by im nie zaproponować, na wszystko „kręcą nosem”.
Ludzie żyjący w czasach Jezusa zachowywali się podobnie. Najpierw narzekali na Jana Chrzciciela, potem na Jezusa. Żaden z nich, nie był w stanie sprostać ich wymaganiom, żaden nie był urzeczywistnieniem ich wyobrażeń o proroku czy Mesjaszu. Zawsze znaleźli coś, do czego ich zdaniem można się było przyczepić. Jan Chrzciciel był postrzegany jako ten, który „nie jadł i nie pił” i którego „opętał zły duch”. Jezus z kolei nazwany został „żarłokiem i pijakiem, przyjacielem celników i grzeszników”. Opinie te rozpowszechniali przede wszystkim faryzeusze, którzy podważali Jego autorytet, zarzucając Mu kontakty z ludźmi wykluczonymi społecznie.
Ważnym symbolem w dzisiejszym Słowie jest postawa dzieci. Jedne drugim odmawiają zabawy. Nie chcą bawić się ani w żałobny orszak, ani w ucztę weselną. Są kapryśne i uparte. Pokolenie Jezusa również odrzuca Jego i Jana Chrzciciela. Jan Chrzciciel wzywał do nawrócenia wobec nadchodzącego sądu, Jezus akcentując konieczność nawrócenia, zachęcał jednocześnie do radości z powodu odpuszczenia grzechów. Ludzie mają jednak zupełnie inne wyobrażenie pokuty i radości i dlatego odrzucają zaproszenie płynące ze strony Jana i Jezusa. Nie można im w żaden sposób dogodzić.
Tak może się skończyć każdy brak zaufania wobec Bożego planu. Tym może skutkować każda niewierność i wybranie własnej drogi. Jeżeli wciąż będę podważać Bożą wolę, zamknę sobie drogę do szczęścia. Jeżeli wciąż będę stawiać Bogu warunki, w moim sercu nie zagości pokój. Jeżeli wciąż będę czekać na „lepszy moment”, przegapię to, co jest ważne już teraz. Jeżeli nie nauczę się przyjmować Bożych darów, nie będzie we mnie radości. Jeżeli nie nauczę się chodzić drogami Boga, nie dotrę bezpiecznie do celu.