Wyjście awaryjne

Tak to już jest, że lubimy się zabezpieczać na przyszłość „po swojemu”. Staramy się wszystko przewidzieć, zaplanować i zorganizować…

zdjęcie: www.flickr.com

2014-09-24

II Rok czytań
Łk 9, 1-6

Dzisiaj czytamy w Ewangelii o tym, że Jezus wybiera uczniów do misji głoszenia i uzdrawiania. Powołuje ich na niełatwą drogę i daje im wskazówki, jak powinni na tej drodze postępować. Apostołowie nie mieli uzdrawiać chorych po to, by robić wrażenie i zdobywać popularność. Chodziło o to, by ich nauczanie Ewangelii nie było gołosłowne. Jedno z drugim jest tutaj ściśle związane. Człowiek jednak skory jest do gołosłowności. Wiele mówi, ale za tymi słowami czasem nie idą czyny. Bóg zawsze łączy swoje słowo z czynem. U Niego słowo i czyn to dwie strony tego samego medalu. Jego słowa zawsze coś czynią. Jego czyny zawsze coś mówią.

Jezus wzywa także, by człowiek w powierzonej mu misji głoszenia całkowicie zdał się na Niego. Człowiek na tej drodze nie potrzebuje niczego oprócz Boga. Nie potrzebuje żadnych zabezpieczeń ludzkich, ponieważ Bóg jest wszystkim. Jest wszystkim w sposób dosłowny. On wszystko daje, On wszystko przewiduje, On kieruje każdą myślą, każdym krokiem, każdą decyzją, każdym dniem. 

Człowiek żyjąc i pracując dla Boga nie musi szukać żadnych podpór, żadnych zabezpieczeń, żadnych wyjść awaryjnych. Tak to już jest, że lubimy się zabezpieczać na przyszłość „po swojemu”. Staramy się wszystko przewidzieć, zaplanować oraz  tak zorganizować, aby to, co zamierzamy można było zrealizować i aby być przygotowanym na przeróżne, nawet zaskakujące wydarzenia. W ten sposób z jednej strony owszem – wykazujemy roztropność – ale z drugiej bardzo często popadamy w pychę, sądząc, że jesteśmy panami samych siebie, swego czasu, swojej przyszłości, że panujemy nad wszystkim i że możemy pokierować swoim życiem.

Nie tak ma się zachowywać ktoś, kogo wybiera i posyła Jezus. Uczeń Jezusa widzi świat oczami wiary. Głębiej rozumie zarówno obowiązki, które ma właśnie wykonać, jak i to wszystko, co go czeka w przyszłości – to znane i nieznane. Wszystko uzależnia od Boga i Jemu wszystko powierza. On ufa, że Bóg wszystkim się zajmie. Nie zaniedbuje on swoich obowiązków, czyni to, co konieczne, ale bez przywiązania serca do doczesności, bez niepotrzebnej, zbytniej troski o to, co będzie w przyszłości, bez niepokoju o każdy dzień. On swoje serce składa w Bogu.

Cogiel Renata Katarzyna, Autorzy tekstów, Rozważanie

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 22.11.2024