Gra pozorów

Łatwo religijność pomylić z wiarą, bo nie wymaga ona konkretnych decyzji. Wiara wymaga konkretu. Konkretu mówienia, myślenia i czynienia w zgodności z wiarą.

2023-10-17

Komentarz do fragmentu Ewangelii Łk 11, 37-41
XXVIII tydzień zwykły

Na początek anegdota. Pewien złodziej włamał się do cudzego domu. Zabrał wszystkie kosztowności. Na koniec wszedł do spiżarni, wziął pęto kiełbasy, ugryzł i natychmiast wypluł, mówiąc do siebie: „Przecież dziś piątek, o mało co bym postu nie złamał”.

Uwaga Pana Jezusa z dzisiejszej Ewangelii o obłudzie skierowana do faryzeuszy odnosi się do ludzi wszystkich czasów, również do mnie. Chętniej wspomagam akcje charytatywne niż podaję pomocną dłoń chorej lub samotnej osobie z mojego piętra. Jestem miłosierny w deklaracjach wobec obcych osób ale nie w czynach wobec moich najbliższych. Zapominam i rzadko stosuję się na co dzień – tam gdzie żyję – do ważnych wskazań moralnych: do sprawiedliwości, wiary i miłosierdzia. Przywiązuję nadmierną uwagę do ludzkich opinii i to ich bardziej obawiam się niż Pana Boga. Ze względu na ludzką opinię gotowy jestem nawet łamać Boże przykazania. W ten sposób chcąc przypodobać się ludziom, dbam o zewnętrzną stronę kubka i misy, których wnętrze wciąż pozostaje pełne brudu. Skupiam się na zewnętrznej pobożności i praktykach religijnych, nie rozwijając i nie pogłębiając własnej wiary.

Łatwo religijność pomylić z wiarą, bo nie wymaga ona konkretnych decyzji. Jestem ochrzczony, nawet bierzmowany, krzyż wisi w moim domu... I często na tym koniec. To jest religijność. A wiara wymaga konkretu. Konkretu mówienia, myślenia i czynienia w zgodności z wiarą. Tu nie ma miejsca na obłudę, a ja często ulegam takiej właśnie pokusie. Po prostu ślepnę na prawdę.

Faryzeusze i przywódcy religijni również troszczyli się wyłącznie o to, żeby w oczach ludzi uchodzić za doskonałych czcicieli Boga i gorliwie wypełniających Jego prawa. Świadomie natomiast lekceważyli sprawę swojej moralności. Tymczasem trzeba mi – podobnie jak faryzeuszom – oczyścić wnętrze kubka. Trzeba mi szczerze zachowywać Prawo Boże z pełnym zaangażowaniem serca. Wówczas już nic nie będzie dla mnie ani brudne, ani niegodne, ani nieświęte. Przestanę w końcu obawiać się czyhających na mnie pułapek świata. Pojmę wreszcie, że Bóg chce mnie takiego jakim jestem. Dotrze do mnie, że On jest większy od odgrywanych przeze mnie ról, masek i pozorów. Wtedy zrozumiem, że On już dawno zwyciężył wszystkie moje kłamstwa i że przed Nim niczego nie muszę udawać.

Autorzy tekstów, Cogiel Renata Katarzyna, Rozważanie, Komentarz do ewangelii

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 22.11.2024