Świadczyć o Chrystusie

Muszę mieć świadomość, że każde słowo i każdy czyn Chrystusowego ucznia powinny innych budować, a nie umniejszać ich miłość do Boga i wiarę

zdjęcie: flickr.com

2014-11-10

II Rok czytań
Łk 17,1-6

Czas nagli. Jezus stara się więc przekazać swoim uczniom jak najwięcej z prawd, które sprawią, że będzie im łatwiej dążyć do świętości i do tej świętości prowadzić innych. Bo uczeń Chrystusa, także ten z początku XXI wieku, to człowiek, który powinien wzrastać w chrześcijańskiej dojrzałości, czyli mieć świadomość bycia świadkiem Chrystusa. Jednak Jezus wie, że oprócz tych, którzy świadomie starają się wprowadzić zamęt wśród innych, również Jego uczniowie, którzy przecież są tylko ludźmi, mogą ulec rozmaitym pokusom, a co ważniejsze, mogą stać się dla innych powodem zgorszenia. Dlatego przestrzega: „Niepodobna, żeby nie przyszły zgorszenia; lecz biada temu, przez którego przychodzą. Byłoby lepiej dla niego, gdyby kamień młyński zawieszono mu u szyi i wrzucono go w morze, niż żeby miał być powodem grzechu jednego z tych małych”. Bo zgorszyć kogoś, to znaczy sprawić, że ktoś przeze mnie stanie się gorszy, a wraz z nim gorszy stanie się cały świat.  Tym większa jest moja odpowiedzialność, im większym cieszę się autorytetem, im bardziej ktoś liczy się z moim zdaniem i stara się naśladować moje postawy. Muszę mieć świadomość, że każde słowo i każdy czyn Chrystusowego ucznia powinny innych budować, a nie umniejszać ich miłość do Boga, którego mam być świadkiem.

Jezus nie pozostawia nas jednak bez środka zaradczego, bo przecież wie, że „niepodobna, żeby nie przyszły zgorszenia”. Tym ratunkowym kołem, które potrafi naprawić relacje między ludźmi i nasze relacje z Bogiem, jest przebaczenie żałującemu. Wielki Prymas Tysiąclecia – kardynał Stefan Wyszyński mawiał, że „nie ma takiej krzywdy, której by nie można przebaczyć”.  Wskazuje na to także wiele przykładów z historii chrześcijaństwa, heroiczne postawy świętych męczenników, czy też codzienna postawa wielu współczesnych świadków wiary. Każdy, kto choć raz przebaczył drugiemu człowiekowi wie, jaką moc ma przebaczenie. Często ratuje rodziny przed rozbiciem, a gasząc małe „ogniska zapalne” zapobiega „wielkim pożarom”. Ono nie tylko może odmienić serce, tego, kto dopuścił się zła, ale staje się także źródłem pokoju w sercu tego, kto przebaczył.

Pomoże nam o tym pamiętać wiara w Jezusa Chrystusa i Jego przebaczającą miłość. Wiara choćby tak mała jak mniejsze od maku ziarno gorczycy. Tylko wiara może „przesadzić morwę” na morskie dno i „przenosić góry”, czy zmienić nasz niedoskonały sposób myślenia i postępowania. Tylko ona potrafi skutecznie zmotywować nas w dążeniu do świętości i pragnieniu bycia świadkiem Chrystusa. Tylko ona skłania do skruchy i pokuty, ale i do przebaczenia.

Dajmund Danuta, Autorzy tekstów, Rozważanie

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 22.11.2024