Boże Narodzenie w poezji i zwyczajach
Ta chwila – jak żadna inna w ciągu roku – wywołuje wspomnienia z dzieciństwa, młodości, choć niekiedy bywa przesłonięta smutkiem po tych, którzy już odeszli…
2014-12-22
Po największym chrześcijańskim święcie – Wielkanocy, równie uroczyście wśród Polaków obchodzone jest zimą Boże Narodzenie. Jest to święto kameralne, rodzinne, spędzane zwykle w gronie najbliższych i przyjaciół. Sięga ono tradycji pogańsko – słowiańskich czasów na naszych ziemiach, na które złożył się bardzo długi i bardzo skomplikowany proces historyczny. To radosne święto pełne pięknych tradycji i podniosłego nastroju. Gdy zabłyśnie na niebie pierwsza gwiazda, to znak, że czas rozpocząć Wieczerzę Wigilijną.
„Sianko obrusem nakryte na stole –
Białe opłatki –
Ojca błogosławione ręce –
Serdeczne rozrzewnienie Matki –
O niepowrotne wzruszenia dziecięce
W rodzinnym kole”
( W. Orkan – „Na Gody”)
Jej najważniejszym i wzruszającym momentem, jest dzielenie się poświęconym opłatkiem. W tej uroczystej chwili wybaczamy sobie wszelkie urazy i przewiny i składamy sobie życzenia. Ta chwila – jak żadna inna w ciągu roku – wywołuje wspomnienia z dzieciństwa, młodości, choć niekiedy bywa przesłonięta smutkiem po tych, którzy już odeszli… Jednakże ten smutek rozjaśnia płonąca w sercach nadzieja pełnego szczęścia. Jedynym na świecie krajem, w którym ludzie podczas wieczerzy wigilijnej łamią się i dzielą opłatkiem, jest właśnie Polska, choć tradycja jego wypieku jest obcego pochodzenia:
„…Ojców to naszych obyczaj prastary
Rodzinnej niwy maluje dostatek.
Symbol braterstwa, miłości i wiary
Święty opłatek”
(„Z opłatkiem” – 1876r.)
Innym, staropolskim, wigilijnym zwyczajem, jest zaproszenie na Wigilijną Wieczerzę ludzi samotnych, bowiem w ten wieczór nikt nie powinien być sam, smutny, opuszczony, nikomu niepotrzebny:
„Pamiętaj, będą ludzie smutni,
Opuszczeni, niepotrzebni nikomu -
I nikt z nimi słowa nie zamieni,
Nie zaprosi do swojego domu.
Weź do ręki biały opłatek,
Choćbyś nawet nie miał go z kim dzielić
I życz szczęścia całemu światu:
Niech wszystkie serca się rozweselą!”
(Z. Kunstman -„W dzień Bożego Narodzenia” )
Po spożytej wieczerzy, nastaje czas śpiewania kolęd.
Znamieniem narodowej jedności w każdym kraju, jest literatura narodowa. Choć przez wieki Polska była podzielona, stan polskiej pieśni ludowej, pieśni religijnej był bardzo różny, to jednak nasza kultura posiadała i nadal posiada cenny klejnot, którym są właśnie kolędy. Polskie kolędy są najpiękniejsze (to oczywiście bardzo indywidualna ocena). Odnajdujemy w nich duchowe skupienie, dostojność, tęsknotę, zadumę, humor i radość. Teksty ich są różnorodne, ale są symbolem polskości dla każdego rodaka na świecie. Chociaż ojczyzną kolęd są Włochy, a autorem pierwszej nie jest Polak, a Św. Franciszek z Asyżu, to w naszym kraju znajdują one miejsce szczególne. Wiekiem złotym polskich kolęd był XVII wiek i pierwsza połowa XVIII; wtedy polska tradycja kolędnicza wzniosła się na najwyższe szczyty. Swe korzenie, źródła, miała w Czechach, lecz kolędy uległy całkowitemu spolonizowaniu. Dużą rolę w tym, odegrało wprowadzenie do nich rodzimych, ludowych melodii, takich jak: oberek, mazur, krakowiak, polonez. Ponadto kolędy polskie posiadają wielką wartość literacką. Warto choćby wspomnieć o takich kolędach, jak: „Lulajże Jezuniu”, w melodii, której Fryderyk Chopin wplótł akcenty Sherza h –moll, tworząc wspaniałą kołysankę, albo kolęda „W żłobie leży” wspaniałego stylisty i kaznodziei Piotra Skargi, czy też kolęda „Bóg się rodzi” - autorstwa poety sentymentalisty Franciszka Karpińskiego. To tylko trzy postaci, ale w twórczości polskiej, kolędniczej są też takie nazwiska jak Moniuszko, Norwid, Kochanowski, Mickiewicz, Słowacki, Lenartowicz, ks. Antoniewicz, Grochowski, ks. Hołubowicz, Nowowiejski, Noskowski, Hemar, Staff.
Boże Narodzenie to także czas powstawania prawdziwych arcydzieł sztuki ludowej, którymi są szopki betlejemskie. Niestety już właściwie zanikającym jest zwyczaj odwiedzania domów przez kolędników niosących wielką, oświetloną, różnobarwną gwiazdę. Ten siedemnastowieczny obyczaj, szczególnie w miastach, właściwie zamiera. A szkoda.
Po postnej Wigilii, nadchodzi pora Pasterki i czas pojawienia się wśród nas, Bożej Dzieciny:
„O Boże, pokutę przebyłem
I długie lata tułacze.
Dziś jestem we własnym domu
I krzyż na progu znaczę…
Bożego Narodzenia ta noc jest dla nas święta
Niechaj idą w zapomnienia
Niewoli gnuśne peta”.
(St. Wyspiański „ Modlitwa na Dzień Bożego narodzenia")