Badanie serca
Zło nie pochodzi gdzieś z zewnątrz. To smutne, ale to nasze serca mogą być jego źródłem.
2015-02-11
I Rok czytań
Mk 7,14-23
Często tłumacząc sobie, dlaczego grzeszymy, zrzucamy swoją winę na innych, na otaczającą nas rzeczywistość, na zbieg wielu okoliczności, które kazały nam postąpić tak, a nie inaczej. Nie przyjmujemy do wiadomości i nie potrafimy się przyznać sami przed sobą, że to my jesteśmy źródłem zła, jakie niejednokrotnie zdarza nam się popełniać.
Chrystus przestrzega nas dzisiaj przed takim myśleniem. Zwraca nam uwagę na fakt, że grzech, którego się dopuszczamy, wypływa z nas samych – nie jest czymś, co może wniknąć do nas z zewnątrz. Oczywiście, nie da się ukryć, że jesteśmy zewsząd otoczeni pokusami, podpowiadającymi nam jak iść na skróty i jak ułatwić sobie życie. Nie jest łatwo w gąszczu nęcących nas przynęt zachowywać się w zgodzie z własnym sumieniem. Do tego potrzebny jest nam Chrystus. Jeżeli to Jego zaprosiliśmy do naszych serc, to możemy być spokojni – nic nam nie grozi. Ale musimy pozostać czujni, stale oczyszczać nasze wnętrza, aby mieć pewność, że króluje w nich Bóg, a nie trawiący nas grzech.
Aby uczynić świat lepszym, to my musimy stać się lepsi. Zawsze należy zaczynać od zmiany samego siebie. Jeżeli tylko będziemy pilnować, by w naszych sercach było miejsce dla Chrystusa, to wszystko inne ułoży się we właściwy sposób. Przyglądajmy się sobie tak często, jak to tylko możliwe. Róbmy codziennie rachunek sumienia, aby naszym życiem nieustannie rządził ten jedyny i prawdziwy Król.