Dzieląc życie z Panem
Uczeń Jezusa dzieli z Nim życie i naśladuje Go we wszystkim. Musi także stawić czoła tym samym pokusom, przez które zwycięsko przeszedł Jezus na pustyni u progu swojej misji i u jej finału – na krzyżu.
2023-02-23
Komentarz do fragmentu Ewangelii Łk 9, 22-25
okres Wielkiego Postu
„I dodał: «Syn Człowieczy musi wiele wycierpieć: będzie odrzucony przez starszyznę, arcykapłanów i uczonych w Piśmie; będzie zabity, a trzeciego dnia zmartwychwstanie»”.
Jezus objawia swoim uczniom, że „Mesjasz Boży” jest różny od „mesjasza ludzkiego”. On dokonuje dzieła zbawienia ludzi właśnie przez to, że wydaje samego siebie za nas i że jest z nami w naszym cierpieniu, opuszczeniu i śmierci, jak z łotrami na krzyżu (zob. Łk 23,41-43). On nie chce wybawiać samego siebie bez nas, jak po trzykroć proponuje Mu szatan podczas drugiego kuszenia na krzyżu.
Ta konieczność cierpienia, o której mówi Jezus: „Syn Człowieczy musi wiele wycierpieć” nie oznacza jakiegoś ślepego fatum, czy też cudzej woli narzuconej Mu wbrew Jego pragnieniom. Za każdym razem, gdy Jezus mówi „muszę”, albo „trzeba, abym”, wskazuje na wolę swojego Ojca – odwieczny zamiar Bożej miłości, która nie pozostawia człowieka w mocy śmierci, ale idzie za nim do końca, wręcz zajmuje jego miejsce na krzyżu, aby go ocalić. Pragnienie wypełnienia tego planu Ojca to wewnętrzny ogień, który trawi Jezusa i jest siłą ożywiającą całe Jego życie.
„Potem mówił do wszystkich: «Jeśli kto chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia bierze krzyż swój i niech Mnie naśladuje! Bo kto chce zachować swoje życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, ten je zachowa”.
Uczeń Jezusa dzieli z Nim życie i naśladuje Go we wszystkim. Musi także stawić czoła tym samym pokusom, przez które zwycięsko przeszedł Jezus na pustyni u progu swojej misji i u jej finału – na krzyżu. Są to: pokusa, by ratować swoje życie zapominając o innych albo wręcz ich kosztem, by zdobywać świat, a więc władzę, znaczenie i komfort życia poprzez kompromisy z diabłem, zatracając własną duszę, i by za wszelką cenę – także za cenę zdrady Boga – uciec w swoim życiu od krzyża.
Źródłem siły potrzebnej, by zdać ten najtrudniejszy egzamin z chrześcijaństwa, jakim jest akceptacja krzyża na każdy dzień, jest osobista, serdeczna, rzeczywista więź z Jezusem wyrażona przez „iść za”. Piotr, który jeszcze przekona się boleśnie o tym, jak niewystarczające są jego ludzkie uczucia do Jezusa i wiara we własną wierność, dojdzie później do tej dojrzałości, która pozwoli mu mężnie dawać świadectwo Ewangelii kosztem prześladowania, więzienia, a ostatecznie – męczeńskiej śmierci.