Jezusowa miara
Jezus pragnie, aby do świata pełnego konfliktów jego uczniowie wprowadzili zupełnie inne zasady, nową jakość, która jest w stanie zmienić ludzkie serca. Nie osądzać, nie potępiać, przebaczać...
2015-03-02
Jezus powiedział do swoich uczniów: „Bądźcie miłosierni, jak Ojciec wasz jest miłosierny. Nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni; nie potępiajcie, a nie będziecie potępieni; odpuszczajcie, a będzie wam odpuszczone. Dawajcie, a będzie wam dane: miarą dobrą, natłoczoną, utrzęsioną i opływającą wsypią w zanadrze wasze. Odmierzą wam bowiem taką miarą, jaką wy mierzycie”.
Trudno o bardziej wyrazisty i zrozumiały przekaz tych kilku prostych zasad zanotowanych na kartach Ewangelii. Ale niestety, równie trudno o zasady mniej przestrzegane niż te, które Jezus kieruje dzis do swoich uczniów na przestrzeni wszystkich czasów. Nie mamy wątliwości, że ich nierespektowanie prowadzi do nienawiści i zła, będącego jej owocem, na co tysiące dowodów dostarcza nam codziennie rzeczywistość, w której żyjemy. Jednocześnie, jakbyśmy byli zaślepieni, nagminnie je przekraczamy.
Tymczasem Jezus pragnie, aby do świata pełnego konfliktów jego uczniowie wprowadzili zupełnie inne zasady, nową jakość, która jest w stanie zmienić ludzkie serca: nie osądzać, nie potępiać, przebaczać... To prawda, że nie jest to łatwe, że trzeba się w tym stale ćwiczyć. O ileż łatwiej praktykować przysłowiową «moralność Kalego» - szukać winy w drugim człowieku, nie dopuszczac do głosu cudzych argumentów. A przecież chrześcijanin powinien poszukiwac prawdy – także o drugim człowieku; o jego winie lub jego niewinności. Powinien umieć nie osądzać a rzeczywiste krzywdy i urazy darować przebaczając winowajcy.
Dlaczego mamy zdobyć się na ten wysiłek? Choćby tylko dlatego, aby i nam kiedyś przebaczono i odmierzono miarą «dobrą, natłoczoną, utrzęsioną i opływającą». Może warto każdego wieczoru nieco dłużej pomedytować nad tym fragmentem Modlitwy Pańskiej «Ojcze nasz»: «I dpuśc nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom»