Stanąć na miejscu Jezusa
Jezus uczy nas modlitwy dziecka Bożego, modlitwy synowskiej. Kto modli się tą modlitwą, niejako staje na miejscu Jezusa.
2015-06-18
I Rok czytań
Mt 6, 7-15
Jezus nauczył nas tej jednej modlitwy, która stała się wzorem dla wszystkich innych. Katechizm Kościoła Katolickiego przypomina stwierdzenie Tertuliana, że Modlitwa Pańska jest „streszczeniem Ewangelii” (KKK 2761). Tak wiele napisano komentarzy do tej jednej modlitwy, że można by stworzyć z nich całą bibliotekę. A mnie bardzo ujmuje taka oto sytuacja: Pewnego poranka współsiostry pytały św. Teresę od Dzieciątka Jezus: Co robiłaś przez całą noc w kaplicy? Rozważałam modlitwę Pańską, ale nie udało mi się pójść dalej niż poza słowa „Ojcze nasz...” – odpowiedziała Święta.
Jezus chce, byśmy wołali do Boga „Abba – mój Ojcze”. Chodzi przecież o nawiązywanie wewnętrznej, duchowej relacji, o intymną więź.
Kardynał Martini wyjaśniał kiedyś, że modlitwa podobna jest do oddechu. Bo można kogoś uczyć technik lepszego oddychania, ale sam oddech jest rzeczą jak najbardziej osobistą i każdy ma swój niepowtarzalny rytm. Tego rytmu nie da się nauczyć ani skopiować. Na tym właśnie polega tajemnica modlitwy. Sam Jezus ją uznaje, kiedy mówi: „Wejdź do swej izdebki” (słowo zdaje się wskazywać na spiżarnię w palestyńskim domu, czyli miejsce całkowicie oddzielone od reszty domu, gdzie człowiek jest sam na sam ze sobą i z Bogiem).
Jezus pokazuje nam w tej modlitwie, jakie powinno być usposobienie naszego serca – pełne otwartości, pragnienia Boga, pragnienia goszczenia w sobie Jego miłości. To serce, które pragnie pełnić wolę Ojca. Jezus uczy nas modlitwy dziecka Bożego, modlitwy synowskiej. Kto modli się tą modlitwą, niejako staje na miejscu Jezusa. On nas do tego upoważnia. Stając zaś na miejscu Jezusa, pozwala by On czynił go dzieckiem Boga. To stanięcie przed Bogiem jako dziecko, sprawia, że dusza wobec Boga przyjmuje postawę oczekiwania, wyciąga puste ręce, okazuje swoją małość i słabość, a jednocześnie uznaje Boga Ojca za tego, który wszystko może i od którego wszystko zależy.