Przyjść do Niego po życie

Niesienie chorego przez kilka bliskich mu osób stanowi wyraz wspólnoty ludzkiej, opartej na wzajemnej pomocy, ofiarności, otwartości na potrzeby drugiej osoby. Taka postawa buduje środowisko, w którym Bóg chce objawiać swoją chwałę.

zdjęcie: www.freechristimages.org

2015-07-02

I Rok czytań
Mt 9, 1-18

Kafarnaum stanowi początek i centrum publicznej działalności Jezusa w Galilei. Tu i w okolicy Jezus dokonuje wielkich cudów. Uwalnia opętanych z mocy złych duchów, uzdrawia teściową Piotra oraz wielu dotkniętych rozmaitymi chorobami, w tym również trędowatych. Czyny te wywołują zdumienie ludzi, rozsławiają Jezusa po całej okolicznej krainie i przyciągają licznych, którzy pragną i doświadczają uzdrowienia. Gdy tylko Jezus oddala się od tłumu, wszyscy zaczynają Go szukać i próbują Go znaleźć. Wiadomość o ponownej obecności Jezusa w Kafarnaum wywołuje reakcje mieszkańców, dla których Jego powrót jest wydarzeniem, w którym chcą uczestniczyć.

Do Jezusa przychodzą w ciągu całego Jego życia różni ludzie. Niektórzy szukają konkretnego wsparcia, inni stawiają Mu ważne pytania. Po śmierci Jezusa, do Jego grobu zdążają niewiasty wiedzione miłosną tęsknotą. Osoba Jezusa wywołuje poruszenie ludzkiego serca i umysłu. Grecki czasownik erchontai tłumaczy się dosłownie jako „przychodzą”. Paralityk jest osobą, która nie może chodzić, podczas gdy ruch należy traktować jako podstawowy przejaw życia. Jezus zaś ukazany jest w Ewangelii jako ciągle podążający, wręcz spieszący się, by ostatecznie dać się unieruchomić na Krzyżu, wydając w ten sposób nieprzemijający dar życia dla innych.

Niesienie chorego przez kilka bliskich mu osób stanowi wyraz wspólnoty ludzkiej, opartej na wzajemnej pomocy, ofiarności, otwartości na potrzeby drugiej osoby. Taka postawa buduje środowisko, w którym Bóg chce objawiać swoją chwałę.

Paralityk nic nie mówi, nie daje żadnego znaku. Wydaje się całkowicie bierny. Trudno jednak wyrokować o jego wierze. Być może nic nie czyniąc, ukazuje tylko swoją bezradność. Zdecydowany wyraz wiary dają natomiast towarzysze chorego. Pewnym jest zatem fakt roli wspólnoty, która użycza niejako swojej wiary potrzebującemu. W ten sposób paralityk zostaje włączony w „ich wiarę”. To dzięki niej chory „staje” przed swoim uzdrowicielem.

Wszyscy widzieli chorego człowieka, a dokładniej jego sparaliżowane ciało, ale Jezus uwalnia także z innej niemocy: grzechu, który wiąże, pętli i unieruchamia. Słowo Jezusa jest słowem Boga, gdyż sprawia rzeczywistość, którą oznacza. Jezus wypowiada się w sposób pewny, potwierdzający autorytet Jego władzy. Polecenie powstania jest wyrażone greckim egerio, które jest jednym z czasowników, używanych na określenie zmartwychwstania Jezusa. To, co stanowi zewnętrzny przejaw uzdrowienia (podniesienie się chromego) wyraża rzeczywistość o wiele głębszą. Odpuszczenie grzechów jest przejściem z choroby do zdrowia, ze śmierci do życia.

Cogiel Renata Katarzyna, Autorzy tekstów, Rozważanie

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 23.11.2024