Królować to służyć
Któż nie miałby prawa zachłysnąć się takimi informacjami?! Ale nie Ona, nie Maryja. Ona po prostu rzekła Bożemu Posłańcowi: „Oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według twego słowa”.
2015-08-21
I Rok czytań
Łk 1, 26-38
Przeżywamy dziś uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej. Podobnie jak miało to miejsce 15 sierpnia, kiedy Kościół obchodził święto Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, a więc pamiątkę wydarzenia, którego nie dostąpiła żadna inna istota ludzka, tak i dzisiejszy dzień oddaje Maryi cześć, jakiej nie dostąpiła żadna inna kobieta. Ale tak wtedy, jak i dziś czytania liturgiczne podkreślają nie tyle chwałę Maryi, ile raczej jej rolę Służebnicy Pańskiej. Czy przypadkowo? Z całą pewnością – nie!
Niedawno śledziliśmy w mediach uroczystość zaprzysiężenia nowego Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej. Ktoś przy tej okazji słusznie zauważył, że prezydent powinien kochać swój naród, służyć mu i wsłuchiwać się w jego głos. Bo taka właśnie jest rola każdego władcy: kochać i służyć!
Maryja doskonale to rozumiała. Spotkało Ją niebywałe wyróżnienie. Anioł Pański nie ukrywa tego przed Nią; przeciwnie, mówi: „Bądź pozdrowiona, pełna łaski, Pan z Tobą, błogosławiona jesteś między niewiastami”, „znalazłaś łaskę u Boga”, „Oto poczniesz i porodzisz Syna, któremu nadasz imię Jezus. Będzie On wielki i będzie nazwany Synem Najwyższego, a Pan Bóg da Mu tron Jego praojca, Dawida. Będzie panował nad domem Jakuba na wieki, a Jego panowaniu nie będzie końca”… Któż nie miałby prawa zachłysnąć się takimi informacjami?! Ale nie Ona, nie Maryja. Ona po prostu rzekła Bożemu Posłańcowi: „Oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według twego słowa”.
I tak jak wtedy, podczas całego ziemskiego życia Jezusa, Ona pozostając „służebnicą Pańską” jest zarazem Królową, która wsłuchuje się w ludzkie potrzeby, kocha i służy.