Uczciwy, nieuczciwy?
Gdyby porównać sposób, w jaki „synowie tego świata” zabiegają o bezpieczeństwo życia doczesnego, to może warto postawić pytanie, czy „synowie światłości” przejawiają podobną gorliwość i inteligencję w trosce o życie wieczne?
2015-11-06
I Rok czytań
Łk 16, 1-8
Dzisiejsza przypowieść kontynuuje problem podstaw ludzkiego życia. Po przypowieści o miłosiernym ojcu, w przypowieści o nieuczciwym rządcy, św. Łukasz ponownie podejmuje temat fundamentów, na których człowiek buduje życie. Już w tym miejscu można wskazać na podobieństwa tych przypowieści: problem stosunku do pieniędzy i ich marnotrawienia, dojście do kresu ludzkich możliwości, konieczność jasnego zdania sprawy z tego, co się wydarzyło i przyznania się do własnych błędów. Przypowieść o miłosiernym ojcu była skierowana do wszystkich, chociaż św. Łukasz wyraźnie zaznacza, że głównymi jej adresatami byli faryzeusze i uczeni w Piśmie, natomiast rozważana przypowieść przeznaczona jest dla wąskiego grona uczniów, co może sugerować, że jest ona pewnym uszczegółowieniem, wyjaśnieniem poprzedniej.
Przyjrzyjmy się zatem treści dzisiejszego Słowa Bożego. Rzeczownik „rządca” jest w Piśmie Świętym używany także w sensie duchowym i tłumaczy się go jako „szafarz”. Zaś czasownik „oskarżyć” znaczy także oczernić lub oskarżyć z wrogimi zamiarami. Oskarżycielami rządcy mogli więc być „życzliwi ludzie” lub tacy, którzy liczyli na objęcie stanowiska po nieuczciwym ekonomie. Ich zarzuty na pewno nie mieściły się w kategoriach upomnienia braterskiego.
Pan chce rozstrzygnąć problem, domagając się od swojego podwładnego jasnego przedstawienia sposobu zarządzania. Pan rozliczający się ze swoimi sługami to częsty motyw przypowieści. Osoba rządcy jest ważną postacią, bowiem to on reprezentuje swojego pana. Rządca nie wypełniał swoich obowiązków zgodnie z wolą przełożonego, który w dodatku nie przebywał w domu na stałe, ale pojawiał się w nim tylko od czasu do czasu. Rządca okazał się niegodny zaufania, zawiódł na całej linii.
Tym, który ostatecznie dokonuje rozliczenia jest Bóg. Bóg nie odrzuca tego, kto dopuścił się grzechu, ale podejmuje z nim dialog, weryfikuje sytuację.
Pochwała nieuczciwego rządcy w wielu komentarzach znajduje różne uzasadnienie, w zależności od opinii, czy darowanie części długu odbyło się kosztem majątku właściciela, czy tylko poprzez uniknięcie lichwy, której zresztą ówczesne Prawo zabraniało. Jednak wydaje się, że pochwała dotyczy wyłącznie przebiegłości (inteligencji) w trosce o swoje życie. Owa pochwała wyrażona dzisiejszym językiem brzmiałaby zapewne: „Ten to zawsze umie się ustawić”. Przymiotnik „roztropnie” nie wskazuje tutaj na cnotę, ale na ludzką zapobiegliwość.
„Synowie światłości” to ci, którzy przyjęli nauczanie Jezusa. Ich przeciwieństwem byli „synowie ciemności” określeni tutaj jako „synowie tego świata”. Nie dali się oni oświecić poprzez światło Ewangelii i żyli według zasad tego świata.
Ewangelia dzisiejsza przypomina, że nie jesteśmy absolutnymi posiadaczami dóbr, ale zostały nam one dane w dzierżawę. Jako zarządcy mamy wykorzystywać dobra zgodnie z wolą Właściciela, czyli ku życiu wiecznemu. Wierność Bogu jest wiernością powołaniu, jakim człowiek został obdarzony, jest wiernością w pełnieniu Jego woli. Każde dobro (także to materialne, przeliczalne na pieniądze), każdy talent, każdy charyzmat „synowie światłości” winni wykorzystywać ku budowaniu Królestwa Bożego. Gdyby porównać sposób, w jaki „synowie tego świata” zabiegają o bezpieczeństwo życia doczesnego, to może warto postawić pytanie, czy „synowie światłości” przejawiają podobną gorliwość i inteligencję w trosce o życie wieczne?