O ufnym spojrzeniu
Z Księgi Psalmów. Modlitwa jest wpatrywaniem się w Bożą twarz. Proszę o otwarcie Pisma Świętego na Psalmie 123.
2016-01-05
Ten krótki i równocześnie prosty w swej budowie Psalm, scala w sobie modlitwę indywidualną (w. 1) i wspólnotową (w. 2-4), zaufanie (w. 1-2) i lamentację (w. 3-4). Orant włączył się w modlitwę swoich współbraci w wierze, którzy wraz z nim doznawali pogardy i kpiny. Połączyła ich wspólna wiara, ale i to samo cierpienie.
Psalmista spogląda ku niebu, gdzie mieszka Bóg, któremu całym sercem ufa (w. 1). To spojrzenie mogło objąć Syjon, gdzie znajdowała się świątynia jerozolimska. Pamiętajmy, że to psalm pielgrzymów. Towarzyszył im w drodze ku świętemu miastu. Monumentalna, ozłocona świątynia była widoczna z daleka, przyciągając spojrzenie i myśli wędrowców, wśród których mógł znajdować się psalmista.
W wersie 2 wyjaśnia on nam swoją ufną postawę oraz tych, którzy wraz z nim wierzą Bogu. Korzysta w obrazu sług i służebnic spoglądających na ręce swoich panów i pań. W Psalmie tym ręka symbolizuje moc, łaskę i błogosławieństwo. Wyraża ponadto obfitość pożywienia (zob. Ps 104, 28). Jak słudzy spoglądając na ręce swoich panów zawsze byli gotowi do podjęcia zajęć wyznaczanych im przez chlebodawców, tak też wyznawcy Jahwe czuwają, aby postępować zgodnie z Jego wolą, tym samym wypraszając sobie Boże miłosierdzie.
Ostatnie dwa wersy przeradzają się w lamentację. Psalmista i ci z którymi się modlił, byli już zmęczeni tym wszystkim, co wokół nich się działo. Orant nie opisał nam, co dokładnie było powodem tego duchowego bólu, ale odniósł się do pogardy oraz kpin, których doświadczali i wręcz nimi nasiąkli (w. 4). Nie narzuca Bogu swojej wizji, jak powinien rozwiązać tę sprawę i nie pogania Go w decyzji, tylko pokornie prosi o zmiłowanie. Tego rodzaju postawa najpełniej oddaje zaufanie pokładane w Bogu. Psalmista jest gotów przyjąć to, co Bóg da, gdyż wierzy i ufa, że z Bożej ręki nie dozna krzywdy.
Psalm uczy nas modlitwy zarówno indywidualnej, jak i wspólnotowej. Każda z nich jest ważna i każda powinna posiadać swoje stałe miejsce w życiu wyznawcy Boga. Modlitwa indywidualna uwydatnia osobistą relację ze Stwórcą, pozwala na własny rytm i formę spotkania. Wspólnotowa eksponuje prawdę, że Bóg jest „nasz”, a nie „mój” (zob. Mt 6, 9). Pokazuje nam także, iż problemy lub radości, które na obecnym etapie życia przeżywamy, są udziałem również innych ludzi. Łatwiej wtedy o wzajemne zrozumienie i pomoc. Kto prawdziwie jest przy Bogu w modlitwie indywidualnej, ten nie będzie stronił od modlitwy wspólnotowej. Kto autentycznie trwa na modlitwie wspólnotowej, ten nie będzie unikał indywidualnego spotkania z Bogiem.
Powróćmy jeszcze raz do słów z wersu 2. Święty papież Grzegorz I Wielki, nieco parafrazując ten wiersz, napisał: „Słudzy naprawdę pieczołowicie się starający zawsze zwracają uwagę na wyraz twarzy swych panów, żeby szybko usłyszeć i wykonać polecenia. Tak samo sprawiedliwi skupiają swe umysły na obecności Wszechmogącego Boga i wpatrują się w Jego Pisma jak w Jego oblicze”. Rozważając Pismo Święte poznajemy Boga. W księgach Biblii uczymy się rozpoznawać Jego oblicze i to, co chce nam przekazać. Warto znajdować czas na tego rodzaju ufne i mobilizujące spojrzenie. Wprawdzie tu na ziemi widzimy jeszcze niewyraźnie, ale przyjdzie czas, gdy będziemy mogli spojrzeć na siebie twarzą w twarz (zob. 1 Kor 13, 12). Oby spojrzenie to nie było dla nas bolesnym zaskoczeniem.
Zobacz całą zawartość numeru ►