Lekarz duszy i ciała
Paralityk jest zniewolony. Jego choroba czyni go nieszczęśliwym, pozostaje wobec niej bezradny. Żyje, a raczej wegetuje i nie doświadcza radości oraz siły, która czyni człowieka wolnym.
2016-01-15
II Rok czytań
Mk 2, 1-12
Jezus czyni na ziemi galilejskiej wielkie znaki. Pragnie odkrywać przed ludźmi samego siebie. Ma świadomość własnej misji, Mesjasza i Odkupiciela. Napotyka jednak na opór w postaci fałszywych wyobrażeń, bądź zatwardziałych serc. Jezus uczy swój lud stopniowo poprzez czyny i słowa. Te pozwalają dostrzegać ludziom Boga w Jezusie i odsłaniać Jego miłość, zwłaszcza względem najbiedniejszych. Szczególnym wyrazem Bożego miłosierdzia jest odpuszczenie grzechów. Jezus ma moc dokonywać tego dzieła! Uzdrowienie paralityka odbywa się na oczach wielu ludzi, aby wszystkim stało się wiadome, kim jest Jezus i jaką ofertę życia przynosi całej ludzkości.
Paralityk jest zniewolony. Jego choroba czyni go nieszczęśliwym, pozostaje wobec niej bezradny. Żyje, a raczej wegetuje i nie doświadcza radości oraz siły, która czyni człowieka wolnym. Spotkanie z Jezusem staje się dla niego wielką szansą. To Jezus odkrywa przed nim głębię problemu. Okazuje się nim nie tylko sama choroba ciała, ale przede wszystkim chore serce – źródło życia.
Towarzysze paralityka mają serca otwarte, ofiarne, a nie bojaźliwe. Widzą więcej niż inni i są konsekwentni we wprowadzaniu w życie tego, co uważają za swoją powinność. Ich siła jest zwielokrotniona przez wymiar wspólnoty, którą tworzą. Działają zgodnie z zasadą, wyrażoną później przez św. Pawła w słowach: „Jeden drugiego brzemiona noście i tak wypełniajcie prawo Chrystusowe” (Ga 6, 2). Ich normę postępowania stanowi żywa wiara, wyrażająca się w konkretnym uczynku miłości.