W gotowości
By spotkać Pana trzeba wytrwałości i konsekwencji. Trzeba wierności, gdy mija pierwszy entuzjazm i zapał. Trzeba obecności i miłości, które są wymagające.
2016-03-04
II Rok czytań
Łk 12, 35-40
„Niech będą przepasane biodra wasze i zapalone pochodnie” – mówi Jezus. Luźne tuniki nosiło się w czasie wypoczynku czy jedzenia. Biodra przepasywało się zaś do pracy, w czasie czuwania czy w podróży. Jak czytamy w Księdze Wyjścia, Izraelici mieli spożywać ucztę paschalną, mając przepasane biodra, na stojąco i w pośpiechu (zob. Wj 12, 11). Podobnie jak żołnierze pełniący straż lub inni ludzie, którzy czuwali, gdy reszta spała, uczniowie Jezusa muszą być ubrani i gotowi do działania. W taki sposób mają oczekiwać na przyjście Pana – jakby byli w drodze. Życie ucznia Chrystusa jest wędrówką na obraz życia Pana, który „idąc, nauczał” i który „przeszedł przez życie dobrze czyniąc”.
Uczeń Jezusa ma także dzierżyć w dłoni „zapaloną pochodnię” w oczekiwaniu na swego Pana. Podtrzymywanie światła w lampach oznaczało trzymanie w pogotowiu zapasu oliwy oraz czuwanie, by można było z tych zapasów skorzystać. Oczekiwanie wiąże się z jednej strony z wypatrywaniem, ze specyficznym napięciem, koncentracją, nasłuchiwaniem, by wśród wielu odgłosów wyłowić ten, który zdradza nadchodzącego pana, z drugiej strony oczekiwanie wiąże się z konkretną pracą i sprawdzaniem czy wszystko, co zostało przez pana zlecone, zostało wykonane.
Uczniowie oczekują Pana, „aby Mu natychmiast otworzyć, gdy przyjdzie i zakołacze”. Tak uczynili Piotr i Andrzej: „Oni natychmiast zostawili sieci i poszli za Nim” (Mt 4, 20), podobnie jak Jakub i Jan: „A oni natychmiast zostawili łódź i ojca i poszli za Nim” (Mt 4, 22). „Szczęśliwi owi słudzy, których pan zastanie czuwających, gdy nadejdzie. Zaprawdę powiadam wam: Przepasze się i każe im zasiąść do stołu, a obchodząc będzie im usługiwał”. Panowie nigdy nie usługiwali niewolnikom, to się nie zdarzało. Taki obraz przedstawiony przez Jezusa uraził zapewne ludzi zamożnych, lecz wspaniale zilustrował sposób, w jaki On potraktuje na końcu tych, którzy pozostają Mu wierni. Posadzi ich przy stole i będzie im służył. Będzie to najbardziej zażyła relacja, relacja nieskończonej miłości.
„Czy o drugiej, czy o trzeciej straży przyjdzie, szczęśliwi oni, gdy ich tak zastanie”. Jezus nawiązuje tu do żydowskiego podziału nocy na trzy straże. Najtrudniejsze jest czuwanie o trzeciej straży, nad ranem, gdy najłatwiej jest zasnąć, będąc zmęczonym po całonocnym czuwaniu. O pierwszej straży otrzymuje się siłę, by czuwać całą noc. Jednak, by spotkać Pana, trzeba wytrwałości i konsekwencji. Trzeba wierności, gdy mija pierwszy entuzjazm i zapał. Trzeba obecności i miłości, które są wymagające.
Prawdziwy uczeń Jezusa oczekuje Pana, otwiera Mu drzwi i zasiada z Nim przy wspólnym stole. Jest wciąż gotowy, by przebywać w Jego obecności. W każdym położeniu okazuje Mu swoją miłość i wierność.