Niepraktyczna miłość
Niestety, w codziennym życiu coraz częściej dajemy dowody „praktycznej”, a może raczej obłudnej postawy Judasza. Wystarczy przyjrzeć się naszym praktykom religijnym, coraz bardziej pustoszejącym świątyniom na przestrzeni ostatnich kilkunastu czy kilkudziesięciu lat czy choćby czasowi jaki poświęcamy Bogu w ciągu dnia, tygodnia, roku..
2016-03-21
II Rok czytań
J 12,1-11
Dzisiejsza Ewangelia wprowadza nas w atmosferę zbliżających się wydarzeń. Niewielu spodziewa się tego, co wkrótce nastąpi. Jedynie Jezus wie, że od Paschy dzieli Go już tylko 6 dni – dni bardzo trudnych i dramatycznych. I choć jest Bogiem, jest także człowiekiem. Dlatego czy może nas dziwić, że pragnie dla siebie choćby krztyny pocieszenia i bliskości życzliwych sobie ludzi?. Można przypuszczać, że właśnie dlatego te chwile, poprzedzające wjazd do Jerozolimy i wydarzenia będące następstwem ludzkiej nienawiści, pragnie spędzić wśród tych, którzy Go kochają. To dlatego przyjmuje zaproszenie swoich przyjaciół z Betanii: Łazarza – którego niedawno wskrzesił z martwych oraz jego sióstr: Marty i Marii. Wie, że to, pod ich dachem, jest bezwarunkowo kochany, i to nie tylko ze względu na wdzięczność, jaką żywili do niego gospodarze. Zapewne byli tam również i ci, którzy za sprawą wskrzeszenia Łazarza uwierzyli w Jezusa, ale i tacy, dla których ten kolejny dowód mesjańskiej mocy Nauczyciela z Nazaretu stał się jeszcze jednym więcej dowodem na to, że trzeba Go zgładzić.
Łazarz i jego siostry pragną jak najgodniej przyjąć i ugościć Jezusa, więc na Jego cześć wydają przyjęcie. Dla Jezusa wszystko! Więc Marta jak zwykle posługuje do stołu, przy którym w towarzystwie Łazarza i swoich uczniów zasiadł Jezus, zaś Maria – kolejny już raz – wybiera "lepszą cząstkę". Święty Jan w swej ewangelicznej relacji napisze, że „wzięła funt szlachetnego i drogocennego olejku nardowego i namaściła Jezusowi nogi, a włosami swymi je otarła. A dom napełnił się wonią olejku”. Wśród tych, którzy nie kryją swego oburzenia „niepraktycznością” tego gestu jest Judasz Iskariota, ten sam, który wkrótce na twarzy Jezusa złoży pocałunek zdrady. To prawda, że olejek, którym Maria namaściła stopy Jezusa ze względu na swą wysoką cenę przechowywano zwykle w alabastrowych pojemnikach i używano go tylko przy wyjątkowych okazjach. Ale czyż obecność Jezusa nie jest taką „wyjątkową okazją”. Cóż innego mogła zrobić, aby należycie oddać należną Bogu cześć i okazać Mu swoją wiarę, przyjaźń i miłość? Jezus nie tylko nie sprzeciwia się, ale przyjmuje to, jako symboliczny gest przygotowania Go do pogrzebu, o którym wiedział, że już wkrótce nastąpi. Więcej nawet; gdy Judasz nie kryje swego zgorszenia i oburzenia, karci go słowami „Zostaw ją! Przechowała to, aby Mnie namaścić na dzień mojego pogrzebu. Bo ubogich zawsze macie u siebie, ale Mnie nie zawsze macie”.
Kiedy św. Jan opisywał to wydarzenie, miał już świadomość zdrady, jakiej Judasz dopuścił się wobec Mistrza, stąd nie dziwi jego subiektywny komentarz i jednoznacznie surowa opinia o złodziejskich praktykach Judasza. Nie naszą jednak rzeczą jest osądzać, czy było tak w istocie, czy to tylko praktyczna natura skarbnika kazała Judaszowi zaprotestować przeciw „rozrzutności” Marty: „Czemu to nie sprzedano tego olejku za trzysta denarów i nie rozdano ich ubogim?” Faktem jest, że to postawa Marty a nie Judasza spotkała się z aprobatą Jezusa. Bo Bóg wart jest każdej ceny, zaś naturalną konsekwencją miłości do Boga jest miłość do bliźnich, o których Jezus mówi: „ubogich zawsze macie u siebie”..
Niestety, w codziennym życiu coraz częściej dajemy dowody „praktycznej”, a może raczej obłudnej postawy Judasza. Wystarczy przyjrzeć się naszym praktykom religijnym, coraz bardziej pustoszejącym świątyniom na przestrzeni ostatnich kilkunastu czy kilkudziesięciu lat czy choćby czasowi jaki poświęcamy Bogu w ciągu dnia, tygodnia, roku... Dziś bardziej niż kiedykolwiek zasługujemy na upomnienie Jezusa – to z Betanii, ale także to z Getsemani: „Nawet jednej godziny nie mogliście czuwać ze Mną?”. Warto pomyśleć o tym zwłaszcza teraz gdy obchodzimy pamiątkę dni poprzedzających dramatyczne wydarzenia, jakie przed wiekami dokonały się na Golgocie i na zawsze odmieniły postać tego świata.