Na przeciwległym brzegu
Fragment dzisiejszej Ewangelii, a zwłaszcza słowa Jezusa skierowane do szukających Go skłaniają mnie do swoistego rachunku sumienia: „Dlaczego Ja szukam Jezusa? Dlaczego dla mnie jest On ważny?
2016-04-11
II Rok czytań
J 6, 22-29
„Czasem Bóg czeka na nas w zupełnie innym miejscu, niż się spodziewamy”. Takie zdanie usłyszałam dość dawno temu, podczas jednej z nauk rekolekcyjnych głoszonej przez pewnego starszego, doświadczonego rekolekcjonistę. Przypomniałam je sobie podczas rozważania tekstu przypisanych na dzień dzisiejszy czytań liturgicznych, a zwłaszcza fragmentu Ewangelii św. Jana. Ewangelista opisuje dość gorączkowe poszukiwania Jezusa i jego uczniów przez ludzki tłum. Sytuacja ta nie zdziwi as, jeśli uświadomimy sobie, ze działo się to wkrótce po cudownym rozmnożeniu chleba i nakarmieniu nim tysięcy głodnych słuchaczy. Takie rzeczy nie dzieją się codziennie. Ci, który byli świadkami tego wydarzenia zapewne uznali, że dobrze i roztropnie jest trzymać się w pobliżu Człowieka, który potrafi dokonać czegoś takiego. Inni, którzy tylko słyszeli coś nie coś na temat ostatnich wydarzeń postanowili dowiedzieć się czegoś więcej – niekiedy ze zwykłej ciekawości lub naturalnej ludzkiej skłonności do poszukiwania sensacji, ale niekiedy też z prawdziwej potrzeby szukania i poznania prawdy.
Św. Jan relacjonuje: „Gdy zaś odnaleźli Go na przeciwległym brzegu, rzekli do Niego: «Rabbi, kiedy tu przybyłeś?» W odpowiedzi rzekł im Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Szukacie Mnie nie dlatego, że widzieliście znaki, ale dlatego, że jedliście chleb do syta. Zabiegajcie nie o ten pokarm, który niszczeje, ale o ten, który trwa na życie wieczne, a który da wam Syn Człowieczy”.
Fragment dzisiejszej Ewangelii, a zwłaszcza słowa Jezusa skierowane do szukających Go skłaniają mnie do swoistego rachunku sumienia: „Dlaczego Ja szukam Jezusa? Dlaczego dla mnie jest On ważny? Co jestem w stanie dla Niego poświęcić? Jak wielka jest moja wiara, nadzieja i miłość? Czy naprawdę pragnę spotkać się z Jezusem z Nazaretu – Bogiem i Człowiekiem, Tym, który dla nas umarł i zmartwychwstał, który Jest i który Żyje?”.
Baczmy, aby nasze poszukiwanie nie okazało się iluzją. Abyśmy udając, że szukamy Boga, nie poszukiwali w istocie tylko samych siebie, albo naszego wygodnego wyobrażenia o Bogu. Abyśmy szukając Boga, nie zapomnieli rozpoznawać Go w twarzach naszych „braci najmniejszych”. Baczmy, byśmy nie stanęli na całkiem innym niż On „brzegu”.