Pielęgniarstwo – Miłość i Pasja
„Moja praca to nie tylko zawód, ale powołanie” (Hanna Chrzanowska). Refleksje związane z konferencją „Pielęgniarstwo – Miłość i Pasja. W hołdzie Hannie Chrzanowskie” (20 maja 2016 r.)
2016-05-26
Pielęgniarstwo pojmowane jako służba i powołanie nie cieszy się w obecnych czasach zbytnią popularnością. Współczesność wymusza ciągły pośpiech, pogoń za pieniądzem, karierą, awansem. Nie kończące się dokształcanie by podołać rosnącym wymaganiom pracodawcy. Wypalenie zawodowe, przemęczenie, stagnacja zawodowa. Czy pielęgniarstwo może podlegać tym samym prawom co odhumanizowany świat technokracji i materializmu? Choroba powoduje, iż cierpi nie tylko ciało, ale i duch. Chory człowiek jest pełen lęku o przyszłość, boi się bólu, niepomyślnej diagnozy. Staje się wrażliwy i delikatny jak dziecko. Chory człowiek nie może podlegać prawom rynku. Choroba nie może być obiektem wyceny, a cierpiący człowiek kontraktowany, przeliczany na punkty, procedury, jako świadczeniobiorca odbierający usługę od świadczeniodawcy. Przecież za każdym świadczeniobiorcą kryje się ludzka historia, czyjeś nieszczęście, cierpienie. A co z świadczeniodawcami? Przecież to też ludzie, to lekarze, pielęgniarki, fizjoterapeuci, psycholodzy. To wszyscy, których celem działania jest dobro chorego. W tym miejscu pokuszę się na wysunięcie tezy, że ludzie pracujący i służący ludziom chorym swoim profesjonalizmem, cierpliwością empatią i zrozumieniem, również nie mogą podlegać tradycyjnym regułom prawa rynku. Medycyna i choroba nie może być biznesem. Wyalienowany pacjent wtłoczony w machinę współczesnej medycyny cierpi podwójnie, tracąc poczucie bezpieczeństwa, co w końcowym efekcie odbija się negatywnie na chorym. Nie można rozdzielać ducha od ciała. Tylko całościowa opieka nad pacjentem daje widoczne efekty w prowadzonej terapii. Pielęgniarka ma tutaj ogromną rolę do spełnienia, ponieważ to ona jako pierwsza nawiązuje bliższe relacje z chorym. To ona ustala dla każdego pacjenta indywidualny plan pielęgnacji, to ona ordynuje zlecone leki, karmi, myje, pociesza. To ona spędza z chorym najwięcej czasu, towarzysząc mu w najbardziej intymnych i trudnych dla chorego chwilach. Dlaczego piszę tyle o tym ? Ponieważ trzeba głośno powtarzać za Hanną Chrzanowską „Moja praca to nie tylko zawód, ale powołanie.” Pielęgniarka pochylająca się nad chorym jest symbolem humanizmu, który jeszcze się pali i trzeba pilnować by nigdy nie zgasł. Prawdziwe pielęgniarstwo jest nierozłączne z powołaniem. Kim była Służebnica Boża Hanna Chrzanowska?
20 maja 2016 r. odbyła się konferencja „Pielęgniarstwo – Miłość i Pasja. W hołdzie Hannie Chrzanowskiej.” Konferencję zorganizował Wydział Nauk o Zdrowiu Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach. Pośród prelegentów byli obecni m.in.: dr hab. n. med. Violetta Skrzypulec – Plinta, dr hab. Lesław Niebrój, dr Tadeusz Wadas, przewodniczący Komisji Etyki przy Naczelnej Radzie Pielęgniarek i Położnych w Warszawie oraz Przewodniczący Małopolskiej Izby Pielęgniarek i Położnych. Tadeusz Wadas przedstawił nie publikowane wcześniej zdjęcia ukazujące najbliższych członków rodziny Hanny Chrzanowskiej oraz najważniejsze miejsca i wydarzenia z jej życia. Jeden z wykładów poprowadziła Hanna Paszko, ekspert ds. etyki przy Naczelnej Radzie Pielęgniarek i Położnych w Warszawie. Jej wystąpienie dotyczyło zagadnienia: „Pielęgniarski czepek i aureola świętości – przyciągające pielęgniarstwo Hanny Chrzanowskiej”. „Dotyk apostołki uczynków miłosierdzia” to ostatni wykład konferencji poprowadzony przez Izabelę Ćwiertnia, prezesa krakowskiego oddziału katolickiego Stowarzyszenia Pielęgniarek i Położnych. Na zakończenie odbył się panel dyskusyjny z udziałem ekspertów oraz czepkowanie przyszłych adeptów pielęgniarskiego zawodu. Złożona przysięga pielęgniarska oraz odśpiewanie hymnu pielęgniarskiego zakończyło uroczystości.