Zwyczajność pełna cudów

Treść dzisiejszej Ewangelii uświadamia mi na powrót, że życie z Panem Bogiem w codzienności nie ma nic wspólnego z cyrkiem czy paradą iluzjonistów. Odkrywam, że Bóg pragnie mi się objawiać w każdym prostym wydarzeniu. Nie będzie specjalnej prezentacji mocy i cudów. Nie będzie uroczystej gali.

zdjęcie: Canstockphoto.pl

2016-09-30

II Rok czytań
Łk 10, 13-16

Gdy w duszy nagle pojawia się uczucie gniecenia i gonitwa myśli krążących wokół jakiegoś duchowego pytania, wówczas jestem pewna, że Sam Bóg daje o Sobie znać. Jednak bez przerwy ktoś lub coś próbuje mnie przekonać, że wiara zyskuje rację bytu dopiero wówczas, gdy zmienia się w wiedzę. Tymczasem czytając dzisiejszą Ewangelię, rodzi się w moim sercu autentyczna wdzięczność, że nie wszystko wiem na pewno.

Jak to dobrze, że Jezus nie napisał szczegółowej instrukcji obsługi do każdej ludzkiej wątpliwości i nie wyłożył wszystkich kart na stół. Jak to dobrze, że Bóg daje Siebie doświadczyć wiarą, a nie zamyka Swej Osoby w liczbach, gramach, dowodach i pomiarach. Jak to dobrze, że człowiek jest w stanie przyjąć za pewnik coś, czego nie może w żaden sposób udowodnić, potwierdzić i wytłumaczyć. Jak to dobrze, że wiara jest dużo bardziej pojemna niż wiedza.   

W dzisiejszej Ewangelii Jezus ma słuszne pretensje do tych, którzy nie potrafią odczytać znaków Jego obecności i działania. Wciąż oczekują czy wręcz żądają niezbitego dowodu na istnienie Boga. Przestrzega niedowiarków, którzy nawet w obliczu wielkich dzieł, pozostają ślepi na Jego obecność.

Ileż to razy sama żądałam od Boga znaku i religijnego czary-mary, które potwierdziłoby, że On naprawdę jest i interesuje się moimi sprawami? Ileż to razy moje serce nie przyjęło Miłości? Ileż to razy wystawiałam Boga na próbę, chcąc, by zrobił wielkie show?

Treść dzisiejszej Ewangelii uświadamia mi na powrót, że życie z Panem Bogiem w codzienności nie ma nic wspólnego z cyrkiem czy paradą iluzjonistów. Odkrywam, że Bóg pragnie mi się objawiać w każdym prostym wydarzeniu. Wielkie dzieła Boże dokonują się tu i teraz. Nie będzie lepszego czasu na Jego działanie. Nie będzie specjalnej prezentacji mocy i cudów. Nie będzie uroczystej gali.

Ile jeszcze cudów muszę zobaczyć, by uwierzyć? Ile jeszcze Jego łaski pójdzie na marne? Ile jeszcze czasu upłynie, nim moje serce zacznie ufać? Odkryj jeszcze tylko jedną kartę, a zdołam uwierzyć...

Boże, dziękuję Ci, że nie popisujesz się przede mną. Boże, dziękuję Ci, że jesteś wierny i hojny. Boże, dziękuję Ci, że nie wszystko odkrywasz i nie wszystko od razu wyjaśniasz. Dziękuję, że jesteś Tym, którego obejmuję wiarą, a nie wiedzą. Gdybym znała odpowiedź na każde pytanie – po co byłaby mi ufność…      

Cogiel Renata Katarzyna, Autorzy tekstów, Rozważanie

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 24.11.2024