Olbrzym wiary
Zaczynam powoli rozumieć, że od mojej pewności w wielu kwestiach, dużo ważniejsze jest codzienne powtarzanie Bogu: „Wierzę Ci jak dziecko”. Dziś wiem, że Bóg z kruszyny mojej wiary – jeśli tylko zechce – może zrodzić olbrzyma.
2016-10-25
II Rok czytań
Łk 13, 18-21
„Do czego podobne jest królestwo Boże i z czym mam je porównać? Podobne jest do ziarnka gorczycy, które ktoś wziął i posadził w swoim ogrodzie. Wyrosło i stało się wielkim drzewem, tak że ptaki powietrzne gnieździły się na jego gałęziach”.
Zmaganie się ze sobą i próby życia wiarą na co dzień przekonały mnie o jednym – wiara nie jest wiedzą o Bogu. Wiara jest cichym czekaniem na wzrost, który musi przyjść spoza mnie. Jest czekaniem, mimo bombardujących mnie czasem z każdej strony wątpliwości. Wiara jest przekonaniem, że jest Ktoś, kto w końcu da odpowiedź na wszystkie moje znaki zapytania.
Miałam i nadal mam to szczęście, że wciąż spotykam mądrych ludzi, żyjących wiarą na co dzień. Właśnie oni pokazują mi, że pojawiających się wątpliwości wcale nie trzeba od razu „klajstrować” znalezioną naprędce odpowiedzią. Uczą mnie i przekonują, że moje pytania naprawdę Pana Boga nie obrażają i nie gorszą. W Jego obliczu nie muszę się „okopywać” i budować fosy między realiami życia a światem wiary. Bo to moje życie ma być właśnie z wiary – proste, ufne, pełne moich spraw, z wieloma pytaniami, które dopiero czekają na odpowiedź.
Chciałabym, aby moja wiara była przynajmniej mikroskopijna. Według słów Jezusa, właśnie taka wystarczy, by dokonywać wielkich dzieł. Wystarczy, że nie utracę zapału ziarna gorczycy, które choć jest najmniejsze, z czasem rodzi potężne owoce. Wystarczy, że w końcu zacznę ufać nie sobie, ale Temu, który się troszczy, czuwa i kocha.
Zaczynam powoli rozumieć, że od mojej pewności w wielu kwestiach, dużo ważniejsze jest codzienne powtarzanie Bogu: „Wierzę Ci jak dziecko”. Dziś wiem, że Bóg z kruszyny mojej wiary – jeśli tylko zechce – może zrodzić olbrzyma.