Na salonach
Jezus. On nie popełnia błędów. On zawsze wybiera dobrze. W takim razie jak to możliwe, że wśród Apostołów „zaplątał się” zdrajca Judasz, niewierzący Tomasz i tchórz Piotr? Czy w całej Galilei i Judei nie było kogoś lepszego?
2016-10-28
II Rok czytań
Łk 6, 12-19
Faktycznie coś w tym jest. Grupa mężczyzn, dotąd mało znanych, trafia na salony. Za sprawą Jezusa zaczynają bywać wśród uczonych w Prawie, są zapraszani na posiłki do faryzeuszów, zyskują popularność. Wszyscy chcą z nimi przebywać i mieć ich po swojej stronie. Wszak od nich już bardzo prosta droga do Samego Mistrza. Czy warto jednak zabiegać o ich względy? Czy naprawdę są warci aż takiego zainteresowania?
Jezus. On nie popełnia błędów. On zawsze wybiera dobrze. W takim razie jak to możliwe, że wśród Apostołów „zaplątał się” zdrajca Judasz, niewierzący Tomasz i tchórz Piotr? Czy w całej Galilei i Judei nie było kogoś lepszego?
Pan Jezus dobrze wie, kogo wybiera. Zna każde ludzkie serce i nie musi niczego się domyślać. Dla Niego wszystko jest jasne. Świadomie wybiera grzeszników, bo właśnie ich kocha ponad wszystko. Wybiera oszustów, zdrajców i niedowiarków, bo dla nich przyszedł na świat.
To dla mnie dobra wiadomość. Będę pasować do grona Jego wybranych jak ulał. Zdradzam, oszukuję, tchórzę, nie dowierzam. Idealny ze mnie materiał na ucznia Jezusa.
Panie Jezu dziękuję Ci, że Ty znasz mnie i wołasz po imieniu. Dziękuję, że wybierasz to, co słabe, grzeszne, wątłe i chore. Dziękuję, że nie gorszą Cię moje niewierności, ucieczki i zdrady. Dziękuję, że jesteś cierpliwy w tłumaczeniu i łagodny w upominaniu. Dziękuję Ci, że nie gorszy Cię sakiewka srebrników i pianie koguta. Dziękuję, że pomimo mojej nędzy pozwalasz mi włożyć palec do Twego boku. Dziękuję, że jesteś Nauczycielem, a nie dyktatorem. Dziękuję, że cierpliwie mnie prowadzisz, ale do niczego nie zmuszasz. Dziękuję, że nie wstydzisz się ze mną pokazać, nawet jeśli ja wstydzę się Ciebie. Dziękuję, że pozwalasz mi przyjść do Siebie po wodzie. Dziękuję, że razem ze mną zamaczasz rękę w misie. Dziękuję, że obmywasz moje stopy. Dziękuję, że wysyłasz mnie w świat. Dziękuję, że choć uciekam spod Twego krzyża, Ty wiernie trwasz pod moim. Dziękuję, że każdego dnia wybierasz mnie na nowo.