Duchowa świątynia
Jeśli nie wypędzimy z życia tego co zagraża naszej osobistej, duchowej świątyni, to zawsze coś przysłoni naszą relację do Stwórcy.
2016-11-09
II Rok czytań
J 2,13-22
Chrystus zmierzający do Jerozolimy na Święto Paschy pokazuje nam jak ważna jest tożsamość, czyli świadomość tego kim jesteśmy. Jego pielgrzymka do Jerozolimy uzmysławia jak mocno był zżyty nie tylko z prawem religijnym, jakie wówczas obowiązywało w Izraelu, ale także z tradycją i zwyczajami przodków. Chrystus nie jest przypadkowym nauczycielem, który wyrywa się z tłumu by głosić jakieś religijne nowości. Jest utwierdzonym duchowo patriotą, wiernym czcicielem jedynego Boga – Jahwe. W ewangeliach św. Mateusza i św. Łukasza odnajdujemy Jego rodowód, w którym są wymienione konkretne osoby, doświadczone konkretnymi wydarzeniami i konkretna historią. Te doświadczenia są różne, tak jak różni są przodkowie naszego Zbawiciela.
Jezus pokazuje nam jak bardzo trzeba dzisiaj walczyć o ducha naszych czasów i o ducha nas samych. Nie można wpaść w błędne koło utartych zwyczajów i tradycji, jeśli nie pociągają one za sobą jakiejś głębi i odniesienia metafizycznego tzn. relacji do Pana Boga. Można wejść w pięknie przystrojoną świątynię, ozdobioną różnorakimi bogactwami, dołożyć do tego wspaniałe obrzędy, można powtarzać kolejne słowa modlitwy, klęczeć w nieskończoność i przy tym wszystkim nie spotkać się z Bogiem. Jeśli nie wypędzimy z życia tego co zagraża naszej osobistej, duchowej świątyni, to zawsze coś przysłoni naszą relację do Stwórcy. Mogą to być różne czynniki: pieniądze, kariera, marzenia, własna pycha, idea, a nawet drugi człowiek. Kiedy zauważamy, że coś staje się ważniejsze od duchowego przeżycia, poczucia jedności z Bogiem wtedy po prostu trzeba być bezwzględnym, by jeszcze zdążyć oczyścić przedsionek naszej duszy, póki choroba zobojętnienia nie dosięgnie jej wnętrza. Święty Paweł Apostoł mówi, że Świątynia Boga jest święta, a wy nią jesteście. Kto zatem niszczy własne wnętrze, w myśl słów z Pierwszego Listu do Koryntian, dokonuje świętokradztwa, czyli unicestwienia tego co święte. Uświęcającym jest sam Bóg, a więc bliska, osobista, otwarta relacja z Nim gwarantuje, że nie dopuścimy się duchowego samobójstwa.