O tym, co człowiekowi przychodzi przeżywać

Z Księgi Psalmów. Do Boga mamy prawo przyjść w każdym stanie. Proszę o otwarcie Pisma Świętego na Psalmie 28.

zdjęcie: CANSTOCKPHOTO.PL

2017-01-05

Psalm 28 należy do grupy lamentacji. Psalmista jest albo ciężko chory (wers 1: perspektywa grobu), albo niewinnie oskarżony (wersy 3-5: odniesienie do nikczemnych). Modlitwa bólu pierwszych pięciu wersów, przekształca się jednak w modlitwę dziękczynno-wstawienniczą (wersy 6-9).

Układ Psalmu: wołanie do Jahwe (wersy 1b-2); prośba i złorzeczenie (wersy 3-5); hymn dziękczynny (wersy 6-7) oraz modlitwa wstawiennicza (wersy 8-9). Krótki nagłówek – „Dawida” – w tej formie występuje po raz ostatni w Psałterzu (zob. Psalmy 25-28).

Orant usilnie woła do Jahwe (wers 1). To, co aktualnie przeżywa nie pozwala mu normalnie żyć i funkcjonować. Dla psalmisty Bóg jest opoką – skałą, która go ochrania i pozwala mu stać na twardym gruncie. Dysponuje on doświadczeniem Boga bliskiego, opiekującego się człowiekiem. Prawdopodobnie ta żywa relacja z Bogiem pozwala orantowi na tak stanowcze zwrócenie się do Niego. Psalmista i Bóg nie są sobie obcy, nawet jeśli psalmista może subiektywnie odczuwać, że w tym czasie Bóg jakby przestał wsłuchiwać się w jego błagalne modlitwy.

Na podstawie wersu 2 możemy przypuszczać, że modlitwa ta ma miejsce w świątyni jerozolimskiej. Gdy Izraelici modlili się poza świątynią, zwracali się w jej kierunku, a gdy przebywali w samej świątyni (a dokładniej na jej dziedzińcach), zwracali się oraz podnosili ręce ku Miejscu Najświętszemu. Orant przynosił do świątyni to wszystko, co w danym czasie tworzyło jego życie. Wiara i modlitwa nie mogą być rezerwuarem wyłączonym poza obszar codziennego życia.

W wersie 3 psalmista lęka się, że mógłby zostać potraktowany jak nikczemnik (bezbożnik). Wychowany na nauczaniu proroków wiedział, że Bóg jest sędzią sprawiedliwym, który za dobro wynagradza, ale za zło karze (zob. np. Iz 5, 13-14; Jr 24, 6; 45, 4-5). Orant wobec swoich przeciwników jest bardzo stanowczy – domaga się dla nich adekwatnej odpłaty za ich naganne postępowanie (wers 4; zob. także: Wj 21, 23-25; Kpł 24, 17-22). Według niego najgorszą ich winą jest zlekceważenie Boga (wers 5). Im człowiek jest bliżej Boga, tym bardziej dostrzega swoje słabości, ułomności i grzechy. Przy świetle bowiem widać każde uchybienie, a w ciemności prawie nic (co wcale nie oznacza, że ich nie ma).

W kolejnych wersach spotykamy psalmistę już w innym nastroju. Jakby w tekście zabrakło krótkiego opisu tego, co wydarzyło się w życiu oranta, który w wersach 6-7 lamentował przed Bogiem, a teraz z podobną siłą składa Mu hołd uwielbienia i wdzięczności. Może usłyszał przychylne dla siebie proroctwo w świątyni? Albo ponownie przybył jako pielgrzym do Jeruzalem i z perspektywy czasu oraz zmian, które zaszły w jego życiu dziękuje Bogu za wysłuchanie tego, co jeszcze nie tak dawno było dla niego życiowym problemem? Każdy poszczególny wers tej strofy jest nasycony uwielbieniem i zaufaniem Bogu. Psalmista chce śpiewem wyrazić to, co czuje (podobnie jak: Ps 13, 6; 33, 3; 96, 1; 98, 1; 144, 9; 149, 1).

Ostatnia część Psalmu (wersy 8-9) może być późniejszym (liturgicznym) dopowiedzeniem dyżurującego w świątyni kapłana, który indywidualną modlitwę oranta poszerzył o wymiar społeczny (kwestia ludu i pomazańca – czyli aktualnie panującego króla) lub też sam psalmista spojrzał perspektywicznie na cały swój naród, będący „dziedzictwem Jahwe” (wers 9). W swojej modlitwie prosi on, aby Bóg – jak dobry pasterz – wciąż z troską prowadził swój lud „po wszystkie czasy”.

Autor może nas uwrażliwić na kwestię rozumienia modlitwy i to zarówno tej, która jest owocem przeżywanego bólu, jak i tej, która rodzi się z wdzięczności oraz uwielbienia Boga. W każdym z tych stanów mamy prawo przychodzić do Boga. O każdym z tych przeżyć możemy rozmawiać z Bogiem. Zamknięcie się w sobie wraz z osobistymi trudnościami i lękami może prowadzić do kryzysów oraz nerwicy, a skupienie się na własnych sukcesach i pozytywnych „zbiegach wydarzeń” może ukierunkowywać w stronę pychy oraz pogardy drugim człowiekiem.

Psalmista przychodzi do świątyni ze wszystkimi swoimi przeżyciami. Otwarcie mówi o tym, co go boli, drażni i czego się lęka, ale potrafi też cieszyć się i dziękować Bogu za radości, których doświadcza. Dostrzega także ludzi, którzy wokół niego żyją. Jest człowiekiem dynamicznej wiary w Boga, intensywnych zmagań w trudnościach, głębokiego zaufania oraz różnorodnych relacji międzyludzkich. W tym wszystkim potrafi znaleźć powód do chwalenia Boga.

 


Zobacz całą zawartość numeru ►

Ks. Wilk Janusz, Z cyklu:, Numer archiwalny, Miesięcznik, Autorzy tekstów, 2017-nr-01, Biblijne co nieco

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 21.11.2024