Pozwólmy działać Jezusowi
«To ja potrzebuję chrztu od Ciebie, a Ty przychodzisz do mnie?»
2017-01-08
Mt 3, 13-17
«To ja potrzebuję chrztu od Ciebie, a Ty przychodzisz do mnie?»
Mieszkający na pustyni judzkiej Jan, już od jakiegoś czasu udzielał chrztu w rzece Jordan. Przychodziło do niego wiele osób, aby takowy chrzest otrzymać: wyznając przy tym swe grzechy. Ku wielkiemu zaskoczeniu, Jan dostrzegł pośród tłumnie zgromadzonych «katechumenów», Jezusa. Tak jak wszyscy chciał On przyjąć chrzest. Reakcja Jana na prośbę Jezusa przypomina nam zdarzenie, które miało miejsce trzy lata później w Wieczerniku. Znamy reakcję Piotra na chęć umycia mu nóg przez Jezusa: «Panie, Ty chcesz mi umyć nogi?». Jan Chrzciciel jest w paralelnej sytuacji co Piotr, choć to Jan ma obmyć Jezusa, a nie Jezus, Jana, jak to było w przypadku Piotra. Podobna jest jednak reakcja Piotra i Jana. Skąd u nich owa niechęć wobec woli Jezusa? Wiedzieli oni kim jest Jezus, że jest Synem Bożym i Mesjaszem, wierzyli w Jego boskość. W głowie im się nie mieściło, że ON - Jezus, jak grzesznicy chce przyjąć chrzest i jak czynią niewolnicy, chce obmyć stopy swym uczniom. Jan przystał na prośbę Jezusa, gdy usłyszał że:«...tak godzi się nam wypełnić wszystko, co sprawiedliwe». Również Piotr usłyszał radykalne wytłumaczenie swego Mistrza: «Jeśli cię nie umyję, nie będziesz miał udziału ze Mną». Chrzest Jezusa kryje w sobie wypełnienie obietnicy zbawienia grzeszników. Gest obmycia stóp uczniom jest naznaczeniem misji Jezusa - Sługi Pańskiego. Chrzest janowy jak wiemy, przyjmowali grzesznicy. Jezus nie potrzebuje więc owego oczyszczenia przez zanurzenie w Jordanie, ponieważ jest bez grzechu. Zanurzając się w wodzie Jezus solidaryzuje się więc z grzesznikami, których przyszedł odkupić i uwolnić z niewoli grzechu. Chrzest janowy jest w tym znaczeniu prefiguracją męki, śmierci i zmartwychwstania Jezusa. Zanurzając się w wodach Jordanu, Jezus zanurza się w wodach śmierci - On, Bóg mocny i nieśmiertelny, przejdzie przez ciemną dolinę Swej męki i śmierci krzyżowej, by trzeciego dnia powstać z martwych, jak wyszedł «natychmiast» z wód Jordanu. «A oto otworzyły Mu się niebiosa i ujrzał Ducha Bożego» i usłyszał głos Ojca: «Ten jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie» po wyjściu z wody Jezus widzi chwałę Ojca, chwałę którą od Ojca otrzymuje i którą Ojcu oddaje wypełniając Jego Wolę. Uszczęśliwiająca wizja chwały nieba jest dla Jezusa umocnieniem, potwierdzeniem Jego zbawczej misji zbawienia człowieka. Jak Jezus identyfikuje się z grzesznikami, a więc z każdym z nas, tak też każdy z nas poprzez otrzymaną łaskę Chrztu Świętego jest powołany do chwały nieba, do uszcęśliwiającej wizji nieba. W momencie Chrztu Świętego każdy z nas usłaszał głos Ojca: "Tyś jest mój syn umiłowany w tobie mam upodobanie", tyś jest moją córką umiłowaną w tobie mam upodobanie. Ewangelia opisująca Chrzest Jezusa jest dla nas okazją do dziękczynienia i uwielbienia naszego Ojca za dar sakramentu Chrztu Świętego. Przyjmijmy dar dziecięctwa Bożego i chciejmy nim żyć i o nim pamiętać. Pozwólmy jak Piotr i Jan działać Jezusowi w naszym życiu, abyśmy i my mieli udział w łasce zbawienia .