Milion złotych za jednego człowieka.
Ta historia pokazuje jak człowiek, konkretny jeden człowiek jest cenny dla Zbawiciela.
2017-01-30
I Rok czytań
Mk 5,1-20
Jezus i uczniowie znajdują się w krainie Gerazeńczyków. Nagle wyskakuje z grobów człowiek opętany, krzyczy, wydziera się. Czego chcesz od nas Jezusie? Przyszedłeś nas dręczyć... Mówi Legion. Jezus wyrzuca złego ducha i pozwala mu wejść w świnie. Przecież to jest marnotrawstwo – pomyśleli pasterze. Przecież mogłeś te duchy wrzucić w kamienie – pewnie mówili. Nie powinniśmy się dziwić, że ci którzy potem przyszli powiedzieli Jezusowi: odejdź z naszych granic. Może bali się, że jak wszystkich opętanych wyzwoli to jedzenia nie zostanie nic.
Ta historia pokazuje jak człowiek, konkretny jeden człowiek jest cenny dla Zbawiciela. Nawet taki, który w opinii innych jest mniej wartościowy. Możemy policzyć: jeśli jedna świnia kosztuje średnio 500 zł, a było ich dwa tysiące – to wychodzi nam milion polskich złotych. Jezus wrzucił milion złotych do jeziora – za jednego człowieka. Przecież to byłby dom, może dwa mniejsze – pomyśli ktoś. Jezus chce pokazać: ten człowiek, który mieszka po drugiej stronie jeziora galilejskiego, czyli jest poganinem. Po drugie ten człowiek, który jest skuty łańcuchami, czyli wszyscy się go boją w społeczeństwie – ten człowiek jest dla Mnie większą wartością niż dwa tysiące świń, niż milion złotych.
Każdy z nas jest cenny dla Jezusa pewnie więcej niż milion złotych.