Wszyscy seniorzy na start!

Dr Helena Hrapkiewicz, kierownik Uniwersytetu Trzeciego Wieku w Uniwersytecie Śląskim, opowiada o lekarstwie na samotność, poznawaniu świata wszystkimi zmysłami i o tym, że na naukę nigdy nie jest za późno.

zdjęcie: ARCHIWUM GAZETY UNIWERSYTECKIEJ UŚ

2017-02-08

REDAKCJA: – Starość kojarzy nam się zwykle z chorobami, niedołężnością i ogólnie z problemami. Chyba niewielu z nas potrafi dostrzec w niej także te jasne strony.

HELENA HRAPKIEWICZ: – Ma pani rację, mówiąc, że starość to często choroby i niedołężność. Ale to jest tylko część prawdy. Na szczęście może to być również czas aktywności, radości i rozwijania swoich pasji. Słuchacze Uniwersytetu Trzeciego Wieku w Katowicach, którym mam przyjemność kierować od 20 lat, są tego żywym dowodem.

– Na czym polega idea Uniwersytetów Trzeciego Wieku?

– Myślę, że wielu osobom idea ta jest znana, bo przez ostatnie dziesięciolecia prężnie rozwija się ona nie tylko na świecie, ale także w Polsce. Jej początki to rok 1973. Wówczas we Francji, profesor Uniwersytetu w Tuluzie Pierre Vellas postanowił zainteresować się osobami starszymi i w jakimś stopniu zagospodarować im wolny czas. Na początek zorganizował spotkanie seniorów z okolicy, na które przyszło 40 osób. Profesor zapytał osoby starsze o ich oczekiwania i potrzeby związane z pogłębianiem wiedzy i poznawaniem świata. Okazało się, że tych oczekiwań jest bardzo wiele i że są różnorodne. Na bazie tego zapotrzebowania z czasem narodziła się idea Uniwersytetów Trzeciego Wieku, którą bardzo szybko przeszczepiono do wielu miejsc na świecie. Polska była trzecim krajem (po Francji i Belgii), w którym rozwinęły się podobne placówki. Pierwszy taki Uniwersytet powstał w Warszawie w 1975 roku przy Centrum Kształcenia Podyplomowego Lekarzy. Stało się to możliwe dzięki kontaktom pani profesor Haliny Szwarc – lekarki pracującej wówczas na Akademii Wychowania Fizycznego – ze wspomnianym profesorem z Tuluzy. Po Warszawie szybko przyszła kolej także na inne miasta w Polsce: Wrocław, Opole, Szczecin, Poznań, Gdańsk czy Łódź. Obecnie w naszym kraju działa ponad 600 Uniwersytetów Trzeciego Wieku.

– Czy to znaczy, że Uniwersytety Trzeciego Wieku są dzisiaj w Polsce dobrą marką?

– Myślę, że o tym, jak dobrą marką są Uniwersytety Trzeciego Wieku świadczy przede wszystkim niesłabnące wśród seniorów zainteresowanie ich ofertą. Muszę przyznać jednak, że czasem niestety spotykam się z opiniami ludzi, którzy Uniwersytety Trzeciego Wieku traktują nie do końca poważnie. Zarzucają im, że są zaledwie namiastką wyższej uczelni i co najwyżej zabawą w nauczanie. Próbują przekonywać, że prawdziwy uniwersytet to rzetelna wiedza, zorganizowana dydaktyka, zdobywanie tytułów naukowych czy prace badawcze. Oczywiście Uniwersytet Trzeciego Wieku to nie to samo, co normalnie funkcjonująca uczelnia wyższa. Jednak nawet w najnowszym Słowniku Języka Polskiego ta nazwa przyjęła się i oznacza jednostkę nauczającą określoną grupę osób – w naszym przypadku są to osoby starsze. Oferta Uniwersytetów Trzeciego Wieku skierowana jest do osób, które zakończyły już działalność zawodową i przeszły na emeryturę. Często osoby takie po wielu latach aktywności zawodowej i rodzicielskiej czują, że zostały jakby odstawione na boczny tor. Ich dzieci założyły już własne rodziny, często przebywają za granicą. Wówczas seniorzy niejednokrotnie zostają zupełnie sami, a chcieliby jeszcze pożytecznie zagospodarować czas i przestrzeń, które otworzyły się przed nimi w związku z przejściem na emeryturę.

– Czego zatem słuchacze szukają w Uniwersytecie Trzeciego Wieku? Czy tylko wiedzy? A może widzą w nim także remedium na samotność?

– Jestem przekonana, że szukają wszystkiego po trochu. Z jednej strony na pewno pragną pogłębić swoją wiedzę i poszerzyć horyzonty. Większość naszych słuchaczy to osoby z wyższym wykształceniem, a to dowodzi, że człowiek pragnie rozwijać się i poznawać świat przez całe swoje życie, niezależnie od ilości dyplomów zgromadzonych w szufladzie. To, że ktoś ma taki albo inny tytuł naukowy, nie oznacza, że wszystko już wie. Zawsze jest odpowiedni czas – również w starszym wieku – by odkrywać i uczyć się nowych rzeczy. Z drugiej strony Uniwersytet Trzeciego Wieku jest miejscem, w którym osoba starsza może spotykać ludzi borykających się z podobnymi problemami – swoich rówieśników. Wbrew pozorom to bardzo ważne, by mieć jakąś grupę, z którą będzie można się utożsamiać i identyfikować. Doskonale zdaję sobie sprawę, że bardzo wielu ludzi starszych żyje samotnie w przysłowiowych czterech ścianach. Całymi dniami nie mają do kogo ust otworzyć, bo często nikt ich nie odwiedza. Nieraz ich jedyną okazją do wyjścia z domu jest wizyta u lekarza lub w kościele. To oczywiście są niezwykle ważne i potrzebne miejsca, ale czasem to nie wystarczy, by człowiek poczuł, że naprawdę jest dla kogoś ważny i że komuś na nim zależy. Każdy człowiek do pełni szczęścia potrzebuje kontaktu z innymi ludźmi, potrzebuje dobrych i serdecznych relacji. W tym sensie zajęcia w Uniwersytecie Trzeciego Wieku z pewnością mogą być receptą na samotność. Poza tym czasy się zmieniły i proszę pamiętać, że zmienia się także nastawienie osób starszych do świata i odwrotnie. Podam przykład. Dobrze pamiętam moją mamę, która w wieku 70 lat uznawana była za staruszkę. Po prostu. Dzisiaj często panie w tym wieku to eleganckie i wytworne kobiety, które chcą się jeszcze podobać, chcą bywać w towarzystwie, chcą wychodzić do świata. Uniwersytet Trzeciego Wieku pokazuje, że przy odrobinie chęci i zaangażowania życie osób 60+ może być nadal piękne i spełnione. Nie da się oczywiście wyeliminować problemów związanych z upływem lat. Tak, jak wspomniałyśmy na początku – dla wielu osób starość to także choroba, mniejsza sprawność fizyczna czy osamotnienie. Myślę jednak, że mimo oczywistych ograniczeń podeszłego wieku, warto postarać się, by w miarę możliwości był to dobry czas. Pozytywne nastawienie do życia i pogoda ducha naprawdę mogą zdziałać cuda.

– Jakie zajęcia proponujecie waszym słuchaczom?

– Oferta zajęć proponowanych w naszym Uniwersytecie jest bardzo bogata i różnorodna. Świadczy o tym chociażby duża liczba słuchaczy – w Katowicach jest to blisko 1000 osób i około 900 osób w dwóch naszych filiach, w Sosnowcu i Jastrzębiu Zdroju. A trzeba wspomnieć, że również przy innych uczelniach wyższych w Katowicach działają Uniwersytety Trzeciego Wieku. Myślę, że proponowane przez nas zajęcia są na tyle bogate i ciekawe, że każdy może znaleźć coś dla siebie. Jednym z rodzajów zajęć są tradycyjne wykłady obejmujące rozmaite zagadnienia z poszczególnych dziedzin naukowych. Ogromnym zainteresowaniem cieszą się na przykład wykłady z historii sztuki i psychologii. Jest także historia Kościoła, języki obce, zajęcia dotyczące dobrej komunikacji w rodzinie, a także wykłady o szeroko rozumianej tematyce społecznej i kulturalnej. Zależy nam na tym, aby co roku w siatce zajęć pojawiały się również tematy dotyczące bieżących wydarzeń w kraju i na świecie.

– Ale oprócz tradycyjnych wykładów, w ofercie waszego Uniwersytetu można znaleźć także zajęcia, które nastawione są na aktywizację słuchaczy i umożliwiają im rozwijanie swoich zainteresowań i pasji.

– Tak i myślę, że szczególnie ten rodzaj zajęć czyni Uniwersytety Trzeciego Wieku tak popularnymi i obleganymi. Nasz Uniwersytet proponuje szereg zajęć nastawionych na ruch. Wiadomo, że w każdym wieku jest on jedną z najważniejszych aktywności, które mają pozytywny wpływ na zdrowie i kondycję. Proponujemy więc gimnastykę przy muzyce, pilates, zumbę czy nordic walking. W ramach Uniwersytetu działa także Klub Podróżnika, który prowadzony jest – nawiasem mówiąc – przez jednego z naszych słuchaczy, pasjonata z fachową wiedzą. Zwiedzamy nasz region, poznając jego historię i obyczaje. Organizujemy także wyjazdy krajowe i zagraniczne – na przykład w tym roku odwiedziliśmy wspólnie Szkocję. Uniwersytet proponuje także zajęcia artystyczne – jest grupa taneczna, teatralna, malarska i literacka. Można więc powiedzieć, że w Uniwersytecie Trzeciego Wieku poznajemy świat wszystkimi zmysłami. To naprawdę wspaniałe, że mamy tak utalentowanych seniorów. Ileż w nich energii i pasji życia! Ileż oni mają do zaoferowania!

– Z tego co Pani mówi, jasno wynika, że zajęcia w Uniwersytecie Trzeciego Wieku to coś zdecydowanie więcej niż samo tylko bierne siedzenie w ławce.

– O tak! W Uniwersytecie Trzeciego Wieku dużo się dzieje. Seniorzy to wspaniali ludzie. Wrażliwi, ambitni i mądrzy. Trzeba tylko poświęcić im czas i coś ciekawego im zaproponować. Trzeba stanąć z nimi ramię w ramię i pomóc im wydobyć to, co w nich najpiękniejsze. Nasi słuchacze są absolutnym zaprzeczeniem tezy, że na starość musi być już tylko smutno. Chcę podkreślić, że zajęcia w Uniwersytecie Trzeciego Wieku wyposażają osoby starsze nie tylko w konkretną wiedzę czy praktyczne umiejętności. One dają im coś znacznie cenniejszego – poczucie pewności siebie i przynależności do grupy. Ponadto uczą otwartości na świat oraz pomagają pokonywać lęk i codzienne trudności. Dlatego bardzo zachęcam wszystkie osoby starsze do udziału w zajęciach Uniwersytetu Trzeciego Wieku w swoich miejscowościach. Zapraszam, by – na ile to możliwe – wyszli z domu i cieszyli się życiem. Wszyscy seniorzy na start!

– W ramach Uniwersytetu Trzeciego Wieku działa także duszpasterstwo studentów seniorów.

– Tak. Każdy dla kogo kontakt z Panem Bogiem jest ważny, ma także możliwość formacji duchowej. W ramach duszpasterstwa co miesiąc odprawiana jest Msza święta przez naszego opiekuna ks. prałata Stanisława Puchałę. Są także spotkania z ciekawymi gośćmi, a w okresie świąt Bożego Narodzenia wspólne śpiewanie kolęd i samodzielnie przygotowane jasełka.

– Pani wiele lat swojego życia poświęciła osobom starszym. Czy można powiedzieć, że to oni są Pani największą pasją?

– To może zbyt wiele powiedziane, ale faktycznie ludzie starsi zawsze byli dla mnie bardzo ważni. Dzisiaj sama się do nich zaliczam, więc chyba też coraz lepiej ich rozumiem. Myślę, że w każdym wieku – także w wieku starszym – można robić wspaniałe rzeczy. Trzeba się tylko odważyć.

– A skąd wziął się u Pani pomysł, aby zaangażować się w ideę Uniwersytetu Trzeciego Wieku?

– Przez wiele lat pracowałam jako wykładowca w Instytucie Psychologii Uniwersytetu Śląskiego, prowadząc zajęcia ze studentami. Któregoś dnia pani dziekan zaproponowała mi, abym poprowadziła także Uniwersytet Trzeciego Wieku, a ja się zgodziłam. Z perspektywy lat widzę, że to była bardzo słuszna decyzja. Wówczas było to moje zajęcie dodatkowe, a po przejściu na emeryturę, a więc od sześciu lat, jest to moje główne, choć nie jedyne zajęcie. Daje mi to wiele satysfakcji, a kiedy widzę, że ludzie są zadowoleni i chętnie tutaj przychodzą, zyskuję życiową energię i jeszcze większą motywację do działania.

– W takim razie życzę Pani wielu sił do prowadzenia Uniwersytetu Trzeciego Wieku, a wszystkim słuchaczom cudownych i niezapomnianych przeżyć.


Zobacz całą zawartość numeru ►

Z cyklu:, Numer archiwalny, W cztery oczy, Miesięcznik, Cogiel Renata Katarzyna, Autorzy tekstów, 2017-nr-01

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 23.11.2024