Będę blisko
Uwielbiam wszystkie Twoje rany. Uwielbiam Twój lęk. W Twoich ranach jest moje ocalenie. W Twojej śmierci jest moje życie.
2017-04-14
J 18,1 - 19,42
Kiedy w ciepłe, kwietniowe dni będę odwiedzać kościół, najpierw na dłużej zatrzymam się w miejscu pojmania i uwięzienia Jezusa. Zostanę razem z Nim, nie zostawię Go, nie ucieknę. Odprowadzę Go, będę blisko. Potem przyjdę pod krzyż, by znów objąć i ucałować Jego stopy. Wytrzymam ten widok, nie zasłonię twarzy. Zbliżę ją do Jego ran. Będę także na Jego pogrzebie, a potem przy grobie. Posiedzę, pomyślę, poczekam. Gdy wreszcie nadejdzie ten upragniony Poranek, ja będę już u grobu. Będę gotowa, by wybiec Mu na spotkanie. Powitam Go, przylgnę do Jego Serca i już nigdy nie opuszczę.
Uwielbiam Jezu, Twoje poranione, przebite stopy. Uwielbiam Twój ból, bezradność i niemoc. Uwielbiam Twoje opuszczenie i samotność. Uwielbiam Twoją Świętą Krew. Uwielbiam Twoje oszpecenie i ogołocenie. Uwielbiam wszystkie Twoje rany. Uwielbiam Twój lęk. W Twoich ranach jest moje ocalenie. W Twojej śmierci jest moje życie.