Prawdziwy Pokarm
„To jest chleb, który z nieba zstąpił – nie jest on taki jak ten, który jedli wasi przodkowie, a poumierali. Kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki”.
2017-06-15
J 6,51-58
Jezus kontynuuje swą naukę o Chlebie, którym jest On sam. Trudna to byłą nauka dla przeciętnego człowieka zarówno w czasach Chrystusa, jak i obecnie. Bo człowiekowi z natury trudno jest wyjść poza rzeczywistość dostrzegalna zmysłami: wzrokiem, dotykiem, powonieniem czy smakiem. A przecież Jezus posługuje się słowami kojarzonymi głównie za pomocą zmysłów: chleb, napój, pokarm, spożywanie… Gdy mówi „chleb” widzimy bochenek czy pajdę chleba, znanego z naszych codziennych posiłków, czujemy jego charakterystyczny zapach i smak. Gdy mówi o napoju w kontekście Eucharystii – kojarzymy go z winem. Gdy mówi o spożywaniu – rozumiemy przez to dostarczanie naszemu organizmowi potrzebnego mu do fizycznego rozwoju i życia pokarmu. To dobrze znane nam obrazy i skojarzenia… może nawet zbyt dobrze. Może dlatego trudno było współczesnym Jezusowi i trudno jest i nam zrozumieć, że mówiąc o Chlebie, Jezus mówi o swoim Ciele „wydanym za życie świata”, mówiąc o napoju ma na myśli swoją Krew przelaną, aby dać nam odkupienie. Mówi o darze, jaki Bóg uczynił dla człowieka, po to, by człowiek mógł na powrót cieszyć się życiem wiecznym u Jego boku.
Dlatego nie oburzajmy się jak owi Żydzi z dzisiejszej Ewangelii: „Jak On może nam dać swoje ciało na pożywienie?”. Wszak Jezus wyjaśnia, że ten pokarm różni się od tego, co rozumiemy przez to słowo: „To jest chleb, który z nieba zstąpił – nie jest on taki jak ten, który jedli wasi przodkowie, a poumierali. Kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki”.
Postarajmy zbliżyć się z otwartym sercem do tej wspaniałej tajemnicy i obietnicy: „Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a krew moja jest prawdziwym napojem. Kto spożywa moje ciało i krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim. Jak Mnie posłał żyjący Ojciec, a Ja żyję przez Ojca, tak i ten, kto Mnie spożywa, będzie żył przeze Mnie”. To obietnica samego Boga.