Fascynacja Bogiem

Dwie krótkie, ale jakże fascynujące przypowieści. Fascynujące jak to o czym one mówią, a dotyczą przecież królestwa Niebieskiego. Coś, co dla wielu jest znudzonym, oklepanym terminem, niewiele mówiącym na co dzień i zapomnianym gdzieś w pośpiechu między kolejnymi obowiązkami i zajęciami, potrafi jednak bardzo mocno pociągać za sobą.

2017-08-02

I Rok czytań
Mt 13, 44-46

Królestwo Niebieskie, słowo powszechnie znane i rozumiane. No właśnie czy, aby na pewno? Gdyby przyszło przeciętnej osobie opowiedzieć, na przykład wytłumaczyć komuś inaczej wierzącemu, czym ono jest, to pewnie mogłyby być z tym problemy. Szczerze powiedziawszy, nawet sam Jezus wyraża się o Nim dość nieprecyzyjnie. Nie powiedzą: „Oto tu jest” albo: „Tam”. Oto bowiem królestwo Boże pośród was jest» (Łk 17,21). Co to właściwie oznacza? Pewnie to, że Królestwo Niebieskie wcale nie musi być jakimś nadzwyczajnym tworem, a raczej rzeczywistością jaka odbywa się pomiędzy ludźmi, kiedy ci żyją sprawiedliwie. Słysząc termin Królestwo Boże nasze myśli biegną naturalnie ku przestrzeni duchowej, ku Bogu i wyobrażają niezwykłe doświadczenia związane z tym, co czeka nas po śmierci.

Królestwo Boże, jakie by nie było, jawi się nam, szczególnie w kontekście dzisiejszych Przypowieści o skarbie i Przypowieści o perle, jako coś niezwykle fascynującego i pociągającego. Chociaż może nie zawsze jesteśmy w stanie wypowiedzieć się na jego temat, dookreślić czym ono jest, o co w nim chodzi, to jednak jest przestrzenią, w której można się zakochać. Tylko człowiek szalony, albo zakochany jest w stanie rzucić wszystko, poświęcić co ma po to, by zdobyć coś, o czym marzył i czego pragnął. I tak właśnie przedstawia nam Jezus Królestwo Niebieskie. Tylko czy my rzeczywiście jesteśmy aż tak mocno Nim zafascynowani? Kiedy spojrzymy na rzesze znudzonych katolików, myślących, że bycie wierzącym to życie w jakiś rygorystycznych normach i przepisach, to można nabrać bardzo poważnych wątpliwości. Dopada nas apatia, brak zainteresowania, obojętność, niechęć… Widać to naokoło, także w dziedzinie wiary. Naszym zadanie jest poczynienie wysiłku, by potrafić rzeczywiście ukochać to wszystko co oferuje Bóg.

Religia bez zamiłowania i bez zafascynowania się nią traci swój polot i moc oddziaływania. Staje się tylko pustym, zewnętrznym rytuałem, który nic nie wnosi w życie. Każdy kto chce mieć jakiś pożytek z wiary, czerpać z niej maksymalnie do i cieszyć się z niej, mając jednocześnie nadzieję na niekończącą się przyszłość, musi poczynić wysiłek, by odkryć piękno Boga. Mieć poczucie Jego obecności i Jego miłości w naszym życiu, i samemu Go pokochać. Tylko to może dać nam spełnienie.

Ks. Wąchol Grzegorz, Autorzy tekstów, Rozważanie

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 24.11.2024