Uruchomić nadzieję
Szymon Wilczek, rehabilitant z 15-letnim stażem, mówi o tym, co w rehabilitacji ma kluczowe znaczenie i radzi, jak dobrze spożytkować czas żmudnych ćwiczeń.
2017-09-01
REDAKCJA: – Rehabilitacja jest dzisiaj bardzo popularna. Korzystają z niej pacjenci po przebyciu rozmaitych chorób i cierpiący na różne dolegliwości. Czy można powiedzieć, że ta dziedzina medycyny przeżywa obecnie swój renesans?
SZYMON WILCZEK: – Prawda jest taka, że rehabilitacja pomaga chorym od zawsze. Na przestrzeni wieków zmieniała się tylko jej nazwa i zakres przypadków, w których ją stosowano. Dzisiaj rzeczywiście różne rodzaje rehabilitacji są bardzo popularne i powszechnie ordynowane przez lekarzy niemal wszystkich specjalności. Chcę przez to powiedzieć, że w dziedzinie rehabilitacji istnieje wiele podkategorii i wykorzystuje się ją w leczeniu różnych schorzeń. Stąd wymaga ona – chyba jak żadna inna gałąź medycyny – indywidualnego podejścia do pacjenta.
– Mówi Pan o różnych rodzajach rehabilitacji, a większości z nas prawdopodobnie kojarzy się ona głównie z ćwiczeniami po złamaniach i z usprawnianiem stawów czy mięśni.
– To prawda. Tymczasem rehabilitację stosuje się w leczeniu czy usprawnianiu nie tylko układu kostno-mięśniowego. Może ona dotyczyć również tych pacjentów, którzy nigdy nie doznali żadnego złamania i są sprawni ruchowo. Istnieje na przykład rehabilitacja pulmonologiczna, laryngologiczna, logopedyczna czy kardiologiczna. Każda z nich ma za zadanie przywrócić i usprawnić w organizmie człowieka te funkcje, które zostały utracone lub uszkodzone w wyniku danej choroby. W tym miejscu warto przypomnieć, że pojęcie „rehabilitacja” z języka łacińskiego oznacza właśnie „ponownie uzdolnić”, „na nowo przywrócić”.
– Ale przyzna Pan, że chorzy, którzy korzystają z zabiegów rehabilitacyjnych to w większości osoby niepełnosprawne lub cierpiące na dolegliwości ze strony układu kostno-mięśniowego.
– Tak, choć i w tej grupie pacjentów sytuacja jest bardziej złożona niż może się wydawać na pierwszy rzut oka. Zawsze zadawałem sobie pytanie, co to znaczy, że człowiek jest niepełnosprawny i czy w każdym przypadku fakt ten oznacza to samo. Dzięki mojej zawodowej praktyce zrozumiałem, że niepełnosprawność ma bardzo wiele twarzy. Na przykład: obiektywnie niewielkie ograniczenie ruchomości małego palca ręki dla zawodowego pianisty lub chirurga będzie oznaczało koniec kariery, a dla kogoś innego będzie to tylko drobny defekt, nie mający żadnego wpływu na sposób jego codziennego funkcjonowania. W pierwszym przypadku zatem śmiało można powiedzieć, że ów człowiek jest niepełnosprawny i dotknięty kalectwem, a w drugim takie stwierdzenie byłoby już dużym nadużyciem. Istnieje też tzw. niepełnosprawność sytuacyjna, w której osoba chora ma na przykład trudności z wejściem po schodach, ale ta nieumiejętność nie ogranicza jej sprawności w innych sytuacjach życiowych. Widzimy zatem, że pojęcie niepełnosprawności jest bardzo szerokie i zawsze wymaga doprecyzowania. Dlatego wspomniałem wcześniej, że rehabilitacja to taka dziedzina medycyny, w której niezbędne jest indywidualnie podejście do pacjenta i zrozumienie jego potrzeb w celu zastosowania najbardziej odpowiedniego, bezpiecznego leczenia.
– Czy rehabilitacja zamiast pomóc, może pacjentowi także zaszkodzić?
– Jeśli jest źle dobrana i nieumiejętnie prowadzona, może wyrządzić wiele szkody pacjentowi, a nawet doprowadzić do nieodwracalnego kalectwa. Kiedyś przyszła do mnie pacjentka skarżąca się na potworne bóle kręgosłupa. Była w fatalnym stanie. Okazało się, że wcześniej leczyła się u kręgarza, który nie rozpoznał u niej bólu kręgosłupa spowodowanego przerzutami nowotworowymi i próbował nastawiać jej kręgi. Niestety konsekwencją jego elementarnego błędu i braku wiedzy było doprowadzenie tej pacjentki do stanu, którego nie można już było cofnąć. Dlatego przestrzegałbym przed korzystaniem z usług kręgarzy i masażystów, których wcześniej nie sprawdziliśmy. W branży rehabilitacyjnej działa mnóstwo wybitnych fachowców, ale ogromny popyt na tego typu zabiegi sprawia, że za leczenie biorą się także ludzie, którzy nie mają o tym żadnego pojęcia. Skrajnym przykładem może być tutaj pewien masażysta, który przez ponad 2 lata prowadził swój prywatny gabinet, przyjmując kilkudziesięciu pacjentów tygodniowo, a jak się później okazało nie ukończył żadnych studiów, a nawet zwykłego kursu masażu. To są oczywiście sytuacje marginalne, ale niestety się zdarzają.
– U których pacjentów zastosowanie rehabilitacji jest koniecznością?
– To zależy od rodzaju przebytej choroby i jej następstw. Każdorazowo powinien decydować o tym lekarz. Ogólnie jednak można stwierdzić, że niemal 100 % osób po złamaniach i urazach ortopedycznych wymaga pomocy rehabilitanta, by wrócić do pełnej lub chociaż częściowej sprawności. Bardzo liczną grupę osób korzystających z rehabilitacji stanowią także pacjenci oddziałów neurologii i neurochirurgii. Mam na myśli głównie osoby po przebytych udarach mózgu i jego uszkodzeniach mechanicznych. Rehabilitacji zwykle wymagają również pacjenci z urazami kręgosłupa, ofiary wypadków oraz osoby aktywne fizycznie po doznanych kontuzjach. Zupełnie oddzielną grupę stanowią pacjenci leżący np. osoby sparaliżowane lub w śpiączce. Rehabilitowanie takich chorych jest konieczne i przebiega zwykle w sposób trwały czyli przez całe ich życie.
– Jakie są najbardziej popularne metody rehabilitacyjne stosowane w leczeniu urazów ortopedycznych czy kontuzji?
– Oczywiście nie sposób w kilku zdaniach omówić wszystkich wykorzystywanych w takich przypadkach metod i ćwiczeń. Jednak dla ogólnego rozeznania warto wymienić choćby niektóre z nich. Dużą skutecznością odznaczają się zwykłe ćwiczenia usprawniające, ale za to powtarzane regularnie i wytrwale. Miałem kiedyś pacjenta, młodego mężczyznę, który próbował wrócić do sprawności po bardzo skomplikowanym złamaniu nogi. Pacjent ten przez kilka tygodni miał za zadanie jedynie leżeć i ruchem wahadłowym (prawo-lewo) poruszać nogą umieszczoną na wyciągu. Początkowo dziwił się i protestował, że jego ćwiczenia są zbyt monotonne i mało skomplikowane, stąd z pewnością nie przyniosą oczekiwanych rezultatów. Jakież było jego zdziwienie, gdy po kilku tygodniach wytrwałych i wciąż powtarzanych ćwiczeń mógł swobodnie zginać nogę i to siłą własnych mięśni, nie korzystając już z wyciągu. W przywracaniu sprawności po złamaniach ważną rolę odgrywają też ćwiczenia z obciążeniem. Używa się w tym celu różnego rodzaju ciężarków, klocków, hantli i taśm. Ćwiczenia takie wzmacniają zwiotczałe partie mięśni, pobudzając je do pracy.
– A co ze schorzeniami kręgosłupa? Dotyczą one głównie osób starszych, choć coraz częściej uskarżają się na nie także osoby młode.
– Istotnie, schorzenia kręgosłupa dotykają coraz większej ilości osób w każdym wieku. Jest to spowodowane głównie siedzącym trybem życia, wadami postawy wyniesionymi z lat dzieciństwa oraz zmianami zwyrodnieniowymi. Nasz kręgosłup zbudowany jest z kręgów: mamy 7 kręgów szyjnych, 12 piersiowych, 5 lędźwiowych, 5 krzyżowych i od 4 do 5 kręgów guzicznych. Osoby starsze najwięcej problemów mają z kręgami krzyżowymi, co często jest pozostałością po wykonywanej przez wiele lat ciężkiej pracy fizycznej. Obecnie mamy dostęp do wielu możliwości złagodzenia i wyleczenia bólu kręgosłupa. W tym względzie skutecznym sposobem walki z dolegliwościami są zwłaszcza odpowiednie masaże i kąpiele.
– A jakiej rehabilitacji wymagają pacjenci po urazach czaszkowo-mózgowych, operacjach neurologicznych czy udarach mózgu?
– Dotykamy tutaj bardzo ważnego i szerokiego tematu rehabilitacji neurologicznej. Warto podkreślić, że jej cechą charakterystyczną jest to, iż dokonuje się ona praktycznie od pierwszej doby po urazie. Szczególnie w przypadkach udaru mózgu wcześnie rozpoczęta rehabilitacja, zwiększa szanse na przeżycie chorego i w istotny sposób wpływa na jego jakość życia w późniejszym okresie. Najlepsze efekty w rehabilitacji neurologicznej można uzyskać tylko poprzez prowadzenie jej przez wielospecjalistyczny zespół fachowców. W tym rodzaju rehabilitacji, podobnie jak przy leczeniu po urazach ortopedycznych, ważną rolę pełnią tradycyjne ćwiczenia fizyczne, mające na celu uruchomienie i usprawnienie pacjenta. Prowadzi się ćwiczenia bierne lub czynne w łóżku, ma miejsce sadzanie pacjenta, stawianie na nogi i nauka chodzenia. Początkowo wykorzystuje się proste ruchy powtarzane w ciągu dnia w krótkich seriach po 5-10 razy, co 2-3 godziny, poprzedzone i zakończone ćwiczeniami oddechowymi. Szczególnie ważne u pacjentów leżących są ćwiczenia kończyn dolnych, gdyż mają zasadnicze znaczenie w profilaktyce żylnej choroby zakrzepowej. Ważną składową tego rodzaju rehabilitacji są ćwiczenia manipulacyjne i chwytne kończyn górnych, które mają na celu przyspieszenie powrotu utraconych funkcji i wyeliminowanie niedowładów oraz przykurczów. W programie rehabilitacji neurologicznej często niezbędne okazuje się również prowadzenie psychoterapii oraz nauki mowy u chorych z afazją.
– Co Pan, jako specjalista w dziedzinie rehabilitacji poradziłby osobom, które muszą z niej korzystać, a czują się zniechęcone albo są niepewne?
– Zniechęcenie bardzo często towarzyszy ćwiczeniom rehabilitacyjnym. Wynika to z faktu, że rehabilitacja naprawdę może zdziałać cuda, ale potrzeba na to czasu. Wielu ludzi, zwłaszcza młodych, przyzwyczajonych jest do tego, że wszystko dzieje się natychmiast, od ręki. Nowoczesne technologie nauczyły nas, że na nic nie trzeba w życiu czekać. Naciskasz jeden klawisz i masz! Tymczasem w realnym świecie często musimy swoje odczekać, zanim dostaniemy to, na czym nam zależy. Z rehabilitacją jest podobnie. Aby była ona skuteczna musi być wytrwała i prowadzona przez fachowca. Zniechęcenie pojawia się zawsze wtedy, gdy nie widzimy efektów naszej ciężkiej pracy. To naturalna reakcja, ale warto wtedy wybiec myślami w przyszłość i spróbować wyobrazić sobie sprawną rękę albo kręgosłup, który nie boli. To pomoże przezwyciężyć zniechęcenie i z nową nadzieją wziąć się do ćwiczeń. Często powtarzam, że w rehabilitacji ważne jest nie tylko uruchamianie zastanych kości i mięśni, ale także uruchamianie nadziei i wiary w to, że powrót do sprawności jest możliwy. Nie od dzisiaj wiadomo, że psychika odgrywa ważną rolę w każdej terapii i leczeniu. W procesie rehabilitacji również ma ona kluczowe znaczenie.
– A więc rehabilitacja ma szansę powodzenia, jeśli spotkają się ze sobą rehabilitant, który jest fachowcem w swojej dziedzinie oraz optymistycznie nastawiony do leczenia pacjent, który będzie wytrwale ćwiczył.
– Tak. Ale chciałbym w tym miejscu wspomnieć o jeszcze jednej istotnej kwestii, której nie wolno pominąć w procesie rehabilitacji. Chodzi o posłuszeństwo rehabilitantowi w sprawach dotyczących ćwiczeń. Apeluję do potencjalnych pacjentów, by pod żadnym pozorem nie wykonywali żadnych ćwiczeń bez konsultacji z osobą prowadzącą rehabilitację. Czasem pacjenci w dobrej wierze sami dokładają sobie ćwiczeń, licząc na szybsze efekty, a w rezultacie tylko sobie szkodzą. W rehabilitacji sprawdza się zasada: „co za dużo, to niezdrowo”. Słuchajmy lekarza, rehabilitanta, pielęgniarki. Oni chcą nam pomóc. A w ramach codziennej profilaktyki zachęcam wszystkich, którym tylko stan zdrowia na to pozwala, by byli aktywni ruchowo. Bo zwykły codzienny spacer może zdziałać cuda.
Zobacz całą zawartość numeru ►