Obudzić się w utrudzeniu codziennością
Czy czuwam i czekam jak Maryja, aby już teraz Jezus zamieszkał w moim sercu i bym zawsze była gotowa na przyjście Pana?
2017-12-03
I Niedziela Adwentu
Mk 13, 33-37
Jezus z wielką miłosną troską prosi mnie, abym czuwała, uważała na siebie. Jakby teraz mówił: Ja Jestem, kocham cię, noszę cię w swoim sercu, troszczę się o ciebie, oddałem za ciebie życie, a przeciwnik twój, diabeł, jak lew ryczący krąży, szukając by cię pożreć.
Dlatego muszę być zawsze czujna, bym serce miała czyste, sumienie prawe, bym nie marnotrawiła łask Bożych, bym wybierała dobro, unikała zła.
Uważna jak matka, która z troską czuwa przy niemowlęciu, karmi, pielęgnuje, utula, daje miłość. Jak lekarz, pielęgniarka, czuwająca przy łóżku chorego, która poprawia posłanie, ociera pot z czoła, zauważa niepokojące objawy, by w porę przeciwdziałać, podaje potrzebne leki.
Najlepszy Bóg Ojciec powierzył mi na ziemi określone zadania, obdarzył łaskami, pozostawił Kapłanów, Kościół Święty, Matkę Najświętszą, abym żyła w jedności z Nim i miała na ziemi pomoc i obronę.
Czy czuwam i czekam jak Maryja, aby już teraz Jezus zamieszkał w moim sercu i bym zawsze była gotowa na przyjście Pana?
Maryjo oddaję się Tobie całkowicie i bez zastrzeżeń, bo Ty jesteś bezpiecznym portem, Ty prowadzisz do Jezusa.