O ludziach, którzy utrudniają życie innym
Z Księgi Psalmów. Trudne relacje trzeba powierzać Bogu. Proszę o otwarcie Pisma Świętego na Psalmie 17.
2018-01-02
Psalm 17 jest lamentacją człowieka prześladowanego. Wyróżniamy w nim: błaganie o pomoc (wersy 1b-2); zapewnienie o niewinności (wersy 3-5); prośbę o ochronę przed nieprzyjaciółmi (wersy 6-12); prośbę o ukaranie nieprzyjaciół (wersy 13-14); wyznanie ufności (wers 15).
Psalmiście przychodzi zmierzyć się z atakiem na swoją osobę. Nie podaje jakiego rodzaju była to agresja, ale z pewnością wyrządzała mu dotkliwą krzywdę. Jest człowiekiem mocno ufającym Bogu i równocześnie głęboko przekonanym o własnej niewinności, dlatego w modlitwie udręczenia zwraca się do Boga, prosząc Go o sprawiedliwość (wersy 1b-2). Zwraca się do Niego jak do sędziego, prosząc o przeprowadzenie procesu. Woła o prawdę, prosi o wolność od oskarżeń, odrzucenia, lekceważenia, złośliwości, kpin, mobbingu...
Autor jest głęboko przekonany o swojej niewinności, stąd tak odważnie chce poddać się Bożemu osądowi. Nie ma nic do ukrycia, zresztą wie, że Boga nie można okłamać. Jako pierwszy obszar dla poznania prawdy proponuje swoje serce (wers 3). W Biblii pod pojęciem „serca” mieszczą się: pamięć, uczucia, pragnienia, charakter, czyli to wszystko, co współcześnie określamy mianem osobowości człowieka (zob. np.: Ps 28, 7; 73, 26; 131, 1; Łk 2, 19). W każdym czasie jego serce jest czyste – wolne od przywiązania do jakiegokolwiek zła. Jest gotów poddać się także próbie ognia (wers 3). Tym określeniem nawiązał do ówczesnego procesu sprawdzania przez złotnika jakości złota. Jest skory do tego, aby Bóg oczyścił (stopił) w nim to wszystko, co nie jest cennym kruszywem świętości, a naleciałością codziennych słabości i ludzkiej ułomności.
W wersach 4-5 psalmista daje świadectwo swojej intensywnej pracy nad sobą. Drogowskazem na drodze jego życia jest Słowo Boże. Wczytując się w nie, słucha siebie i słucha innych. Dzięki temu zasłuchaniu potrafi rozeznawać gdzie kłaść stopy, aby nie upaść lub nie pomylić drogi. Jest realistą – wie, że w życiu nie zabraknie różnorakich „ścieżek przemocy” (gwałtu) (Ps 17, 3).
Pomimo przekonania o własnej niewinności, psalmista odwołuje się nie tylko do Bożej sprawiedliwości, ale również do Bożej łaskawości (Bożego Miłosierdzia) /wersy 6-7/. Jakby wyczuwał, że nie może powiedzieć, iż nie ma żadnych grzechów (zob. 1 J 1, 8-10). Świętość nie oznacza bowiem bezgrzeszności.
Psalmista powierza się Bożej opiece. Wyraził to za pomocą dwóch obrazów: „źrenicy oka” i „skrzydeł” (wers 8). Pierwszy z nich określa osobę, która jest dla kogoś bardzo cenna (zob. Zch 2, 12), wyraża również Bożą ochronę i opiekę (zob. Pwt 32, 10). Drugi jest obrazem ochrony (nawiązuje do okrywania skrzydłami), ucieczki (nawiązuje do odlatujących ptaków) i ducha (skrzydlate postacie wydawały się nie podlegać sile ciążenia) /zob. Ps 36, 8; 55, 7; 57, 2; 61, 5; 63, 8/.
W kolejnych wersach (9-12) psalmista opisuje swoich adwersarzy oraz ich odniesienie do niego. Jest on przez nich poniewierany (wers 9), poniżany (wers 10) i przy każdej okazji w różnoraki sposób gnębiony (wers 11). Aby wyrazić ich siłę i przewagę, porównał ich do lwa (wers 12), który w tamtych czasach był zwierzęciem wzbudzającym powszechne przerażenie.
Przeciwnicy psalmisty byli zbyt uciążliwi, aby ich zlekceważyć i zbyt potężni, aby ich samemu zwyciężyć, dlatego tak stanowczo apeluje orant do Jahwe, aby udzielił mu odpowiedniej pomocy (wers 13-14). Nie tyle szuka on zemsty, co sprawiedliwości (pamiętajmy o przesłaniu wersu 2). Jest równocześnie świadomy, że w jakiejś mierze zawsze będą istnieli ludzie, z którymi trudniej będzie żyć lub co gorsza, którzy stale będą utrudniać życie innym (wers 14). Idealne życie będzie dopiero przy Bogu w niebie, tu na ziemi jest ono realne, ze wszystkimi swoimi słabościami i trudnościami.
Zamykający Psalm wers 15 odnosi się nie tylko do zagadnienia sprawiedliwości, ale odsłania również drugi rys całego utworu, którym jest relacja psalmisty do Boga. Autor Psalmu odczuwa pragnienie Bożej bliskości. W słowach, które nam pozostawił, może nawiązał do rozmów, jakie Bóg prowadził z Mojżeszem „twarzą w twarz” (Lb 12, 8). W słowach „powstając ze snu” (Ps 17, 15) raczej nie należy doszukiwać się wieczornej modlitwy psalmisty, ale przebudzenia ze „snu śmierci”. Wtedy w pełni zobaczy Boga (zob. Ps 11, 7; Ps 49, 16; Mt 5, 6. 8; Ap 7, 13-17; Ap 22, 1-4).
Prawdopodobnie ludzi utrudniających nam życie nigdy nie zabraknie. Odniesienie do Boga daje cierpliwą wytrwałość i mądrą relację wobec tych osób. W kontekście tego Psalmu spójrzmy jednak, czy samemu nie jesteśmy wobec kogoś człowiekiem utrudniającym mu życie. Zawsze jest czas na zmianę destrukcyjnych zachowań.
Zobacz całą zawartość numeru ►