Oddajmy Mu pokłon

Niech i na nas spłynie błogosławieństwo Bożej Dzieciny tak jak spłynęło na naszych pradawnych reprezentantów. Niech i nas napełni radością, pozwoli upaść na kolana i pomoże wydobyć z naszych serc skarby wiary, nadziei i miłości.

2018-01-06

Mt 2, 1-12

Ewangelia mówi nam: „A oto gwiazda, którą widzieli na Wschodzie, postępowała przed nimi, aż przyszła i zatrzymała się nad miejscem, gdzie było Dziecię. Gdy ujrzeli gwiazdę, bardzo się uradowali. Weszli do domu i zobaczyli Dziecię z Matką Jego, Maryją; padli na twarz i oddali Mu pokłon. I otworzywszy swe skarby, ofiarowali Mu dary: złoto, kadzidło i mirrę”.

Trzy najbardziej egzotyczne, barwne i przyciągające wzrok - zwłaszcza najmłodszych adorujących Nowonarodzonego Pana - postacie.  Kim byli tajemniczy goście Świętej Rodziny? I dlaczego akurat ich wizyta została uwieczniona na kartach Pisma Świętego?

Ewangelie nazywają ich magami, mędrcami ze Wschodu. Dopiero w VI wieku nazwano ich określeniem „królowie” a w wieku dziewiątym nadano imiona: Kacper, Melchior i Baltazar, choć tak naprawdę nie wiemy, ilu ich było. Przybyli do Betlejem kierując się gwiazdą, która miała im pomóc odnaleźć nowonarodzonego króla żydowskiego – Boga zrodzonego pod postacią niemowlęcia. Do tego faktu nawiązuje właśnie nazwa tego Święta obchodzonego w kościele wschodnim już od III zaś w zachodnim od IV wieku. Greckim odpowiednikiem słowa Objawienie jest Epifania. Słowo to oznacza zjawienie się bóstwa w ludzkiej postaci. Ewangelia podkreśla, że Mędrcy upadli przed Jezusem na twarz i oddali pokłon Dziecku, które wskazała im gwiazda. Zarówno sama gwiazda, jak i ten ich gest niejako wyraża prawdę, że narodziny Bożego Syna, to wydarzenie wstrząsające całym wszechświatem. Wskazuje także, że nie trzeba być członkiem narodu wybranego, aby poznać Boga i zbliżyć się do Niego.

Artyści lubią przedstawiać Kacpra jako przybywającego z Afryki. Melchior utożsamiany jest z Europejczykiem, zaś Baltazar to reprezentant Azji. Ci trzej Goście małego Jezusa cieszą się na świecie niesłabnącą czcią. Dlaczego? Może dlatego, że w jakimś sensie są reprezentantami nas wszystkich szukających Boga. Nie zawsze pomaga nam w tym gwiazda w dosłownym tego słowa znaczeniu. Czasem jej rolę spełniają nasi rodzice, katecheci, misjonarze. Czasem dobry przyjaciel, wartościowa lektura czy spotkanie z prawdziwym świadkiem Chrystusa. Podczas kolędowych odwiedzin na drzwiach naszych mieszkań ministranci piszą kredą litery: K+M+B. To tylko taki dziwny „zbieg okoliczności”. Bo choć najczęściej interpretuje się je jako inicjały trzech Mędrców, tak naprawdę osnaczaja one skrót słów błogosławieństwa: „Christus mansionem benedicat” czyli „Niech Chrystus błogosławi mieszkanie”.

Niech i na nas spłynie błogosławieństwo Bożej Dzieciny tak jak spłynęło na naszych pradawnych reprezentantów. Niech i nas napełni radością, pozwoli upaść na kolana i pomoże wydobyć z naszych serc skarby wiary, nadziei i miłości.

Autorzy tekstów, Dajmund Danuta, Rozważanie

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 24.11.2024