Kochać tak, jak kocha Bóg
Kiedy dzieje się coś dobrego zawsze znajdzie się ktoś, komu się to nie podoba i kto próbuje „podcinać skrzydła”. W takich sytuacjach trzeba patrzeć na Jezusa i robić swoje.
2018-01-12
II Rok czytań
Mk 2, 1-12
Dzisiejsza ewangeliczna scena jest bardzo dobrze znana. Paralityk zostaje przyniesiony do Jezusa. Jezus nie tylko leczy jego ciało, ale także uzdrawia jego serce. Historia spotkania Jezusa i tego biednego chorego pokazuje, że Jezus zawsze patrzy na całego człowieka. Człowiek nie jest bowiem tylko ciałem albo tylko duszą. Bóg kocha człowieka „w całości” – takiego go przecież stworzył.
Ta pełna i głęboka miłość Boga do człowieka napotyka często na opór i sprzeciw. Czytamy o tym w dzisiejszej Ewangelii: „A siedziało tam kilku uczonych w Piśmie, którzy myśleli w sercach swoich: «Czemu On tak mówi? On bluźni. Któż może odpuszczać grzechy, oprócz jednego Boga?»”. Uczeni w Piśmie nie rozumieli sposobu działania Jezusa. Oni nie wierzyli, że jest On Synem Bożym. Uczeni w Piśmie byli zamknięci na cudowne działanie Bożej łaski – woleli kurczowo przestrzegać prawnych przepisów, pomijając przy tym miłość. Nie mieściło im się w głowie, że Jezus nie tylko zechce przywrócić zdrowie ciału paralityka ale także zwrócić życie jego duszy.
Ale Jezus zna również serca uczonych w Piśmie – skostniałe, pełne pretensji i niezrozumienia. Nie zraża się ich uwagami, cierpliwie tłumaczy i wchodzi z nimi w dialog. Jezus nie zamierza rezygnować ze swojego sposobu działania tylko dlatego, że jest on dla kogoś niezrozumiały czy nawet gorszący. Jezus kocha konsekwentnie i niezmiennie. Kocha w każdych okolicznościach. Kocha nawet wówczas, gdy Jego miłość jest odrzucona i zdeptana.
Taka jest właśnie miłość Boga. Wytrwała, nieustępliwa, niezmienna. To miłość, która nie cofa się przed niczym, nawet przed największym trudem i największym złem.
Do takiej miłości jest również zdolny każdy człowiek ponieważ do takiego sposobu miłowania uzdalnia go miłość Boga. Aby człowiek mógł miłować miłością Boga musi patrzeć na Jezusa. Na Jego myśli, słowa, gesty, zamiary i czyny. Wtedy będzie zdolny kochać mimo trudności i doznanej krzywdy. Będzie zdolny kochać wbrew ludzkiej logice i na przekór ludzkim opiniom.
By jednak móc kochać w ten sposób, najpierw musi dokonać się spotkanie z Jezusem, który leczy i uzdrawia. Uzdrawia zranioną dumę i doznaną krzywdę. Tylko z sercem, w którym zagoiły się już rany niekochania i odrzucenia, człowiek może kochać miłością Boga.