Bóg wspomaga ubogiego
Jedyne co miał biedak, to imię – Łazarz. Jego tożsamość jest cała w Bogu. Biedak jest osobą konkretną i miłowaną przez Boga. Imię Łazarz (hebr. Eleazar) oznacza „Bóg wspomaga”.
2018-03-01
II tydzień Wielkiego Postu
Łk 16, 19-31
Jezus nieustannie zachęca nas do zatrzymania się, do przypatrzenia się swojemu życiu. Historia bogacza i Łazarza jest takim kolejnym zaproszenie Pana do zatrzymania się i spojrzenia na czas swojego życia. Przypowieść o bogaczu i Łazarzu znajduje się tylko w Ewangelii św. Łukasza i jest jedną z najbardziej znanych przypowieści Jezusa. Jej styl jest wybitnie Łukaszowy, zawiera też motywy i tematy, które są charakterystyczne właśnie dla św. Łukasza: uprzywilejowanie ubogich, kwestia nawrócenia, a szczególnie los człowieka po śmierci, który w świetle tej przypowieści polega na odwróceniu sytuacji za życia.
Bogacz i ubogi Łazarz reprezentują dwie warstwy społeczne. Podział ten był w czasach Jezusa bardzo widoczny. Ludzie bogaci stanowili mniejszość społeczeństwa. Biednych było znacznie więcej. Do pierwszej grupy, wzajemnie bardzo się wspierającej należeli członkowie rodziny królewskiej, arystokraci, urzędnicy dworscy, kupcy, bankierzy i celnicy. Żyli oni w luksusie, bogacąc się często kosztem innych. Ubodzy to ludzie, którym trudno żyć, którym trudno wiązać koniec z końcem. Ubodzy to niewolnicy, to ludzie kalecy i chorzy, którzy żyli w skrajnej nędzy. Często, jak trędowaci, byli izolowani od reszty społeczeństwa. Mogli oni liczyć jedynie na jałmużnę ludzi pobożnych i wrażliwych na ich niedolę. Prawo starotestamentalne nakazywało obronę ludzi ubogich i pokrzywdzonych. Prawo Starego Testamentu nakazywało troskę o tych którzy znajdowali się na marginesie społeczeństwa; troskę o niewolników, przybyszów, wdowy i sieroty. Mimo tego jednak w czasach Jezusa podział na klasy społeczne i nierówność między nimi wciąż trwały i były bardzo żywe. Przypowieść Jezusa przedstawia więc sytuację dobrze znaną słuchaczom z życia codziennego.
Opis bogacza choć jest bardzo krótki, doskonale pokazuje jego zamożność. Bogacz żył i „ubierał się w purpurę i bisior”. Bogacz jest bez imienia. Święty Łukasz utożsamia go całkowicie z purpurą i bisiorem, z purpurą i przepychem. Ten bogaty człowiek żyje pozbawiony jakichkolwiek zmartwień. Cała jego tożsamość zawiera się w tym, by: bawić się, dobrze zjeść, żyć w przepychu i uciech. Oznaką jego bogactwa jest ubiór mający purpurowy kolor. Purpura była dostępna jedynie dla bogaczy i królów. Bogacz nosił także tunikę wykonaną z bisioru. Bisior – to wyrabiane w Egipcie, cienkie i kosztowne płótno lniane, na które mogli sobie pozwolić jedynie ludzie szczególnie zamożni. Jedynym zajęciem bogacza była świetna zabawa. Był on praktycznym ateistą, który z siebie samego uczynił centrum wszystkiego, stawiając się na miejscu Boga. Bogacz jest przeciwieństwem Jezusa, który będąc bogatym, stał się ubogim, uniżył się i stał się najmniejszym. Przywołując w innych miejscach Ewangelii podobnie ubranych ludzi, Jezus ostro ich krytykuje. Mistrz z Nazaretu odnosi się z niechęcią do ludzi ubranych w miękkie szaty, noszących okazałe stroje, i przeciwstawia im – stawia za wzór surowość życia Jana Chrzciciela. Jezus został przyodziany przez Heroda we wspaniałą szatę – ale dla wyśmiania. Na krzyżu umrze nagi. Bogacz z przypowieści jest osobą, która każdego dnia świetnie się bawi. Jest w tym podobnym do postaci człowieka, z przypowieści o zamożnym rolniku, który marząc o zgromadzonym bogactwie mówi do siebie: „odpoczywaj, jedz, pij i używaj”. Jezus nazywa go głupcem. Niewątpliwie bogacz jest zupełnie negatywną postacią Łukaszowego opowiadania.
Zupełnie inaczej autor trzeciej Ewangelii opisuje postać biedaka. Opis ten jest znacznie obszerniejszy. Jezus stwierdza, że biedak ten leżał u bramy pałacu bogacza. Opis wskazuje na stan bezradności oraz niezdolności żebraka do zatroszczenia się o siebie i o rzeczy niezbędne do życia. Biedak leżał powalony przez chorobę – leżał porzucony przez ludzi. Był on pokryty wrzodami i nikt się nie przejmował jego obecnością. Nikt nie zadał sobie ani przez chwilę trudu, by podać mu do zjedzenia przynajmniej to, co spadało ze stołu bogacza – resztki jedzenia, okruchy chleba.
Można powiedzieć, iż to sam Bóg rzuca siebie u drzwi bogatego, aby go zbawić. Daje sposobność bogatemu do zbawienia: „Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili”. Dając cokolwiek ubogiemu, bogaty otrzymałby prawdziwe bogactwo – zostałby przyjęty do wiecznych przybytków. Kto bowiem daje ubogiemu, pożycza Bogu (Prz 19, 17), który w swoim czasie odda ze swej strony. Ubogim jest sam Bóg, który pomaga każdemu z nas stać się Jego dzieckiem, jeśli uznamy Łazarza za swojego brata.
Jedynym pragnieniem biedaka było choć raz nasycić się tym, co poniewierało się pod stołami ucztujących. Ubóstwa biedaka zostaje podkreślone przez fakt, iż psy przychodziły i lizały jego wrzody. Powszechnie wiadomo, że psia ślina ma właściwości gojące i bakteriobójcze, zaś lizanie przez psa może być oznaką jego sympatii lub przywiązania. Smutnym jednak jest to, iż tylko psy okazywały litość i pomoc biedakowi. Biedny żebrak, leżący u bram bogacza, jest przedstawicielem wielu biednych, odrzuconych przez ludzi i chorych, których Jezus miłuje i których chce doprowadzić do prawdziwego życia.
Jedyne co miał biedak, to imię – Łazarz. Jego tożsamość jest cała w Bogu. Jest biedakiem, który w zupełności powierza się Jemu. Jego tożsamością jest życie ukryte w Bogu. Bóg bowiem zna pokornych, a nie zna wyniosłych. Jest to jedyne miejsce, w którym Jezus opowiadając przypowieść podaje imię postaci. Osoby bowiem występujące w ewangelicznych przypowieściach zawsze są bezimienne. Służą bowiem jako przykład ogólnej postawy, przyjmowanej przez ludzi. Występujący w przypowieści bogacz do końca pozostaje anonimowy i może być przedstawicielem różnych warstw społecznych, które w nauczaniu Jezusa spotkały się z krytyką. Biedak jednak jest osobą konkretną i miłowaną przez Boga. Imię Łazarz (hebr. Eleazar) oznacza „Bóg wspomaga”. Anonimowy bogacz cały jest w swych bogactwach, wyłącznie w nich pokłada ufność. Biedak cały jest w Bogu, ma ufność tylko w Nim.
Przypowieść o bogaczu i Łazarzu winna uzmysłowić nam, iż bezpośrednio po śmierci dokonuje się definitywna, sprawiedliwa ocena Boga, po niej zaś nagroda lub kara. Jednakże rzeczą o wiele ważniejszą jest tu przedmiot tej oceny. Patrząc na bogacza i Łazarza może powstać pytanie, co stało u podstaw sądu Bożego nad nimi? Dlaczego biedak otrzymał nagrodę, zaś bogacz został ukarany? Czy sam fakt ubóstwa jednego i nadmiernego bogactwa drugiego już wystarcza? Bogactwo, posiadanie było przecież w tradycji starotestamentalnej uważane za zewnętrzny przejaw Bożego błogosławieństwa, zaś ubóstwo często za dowód Bożego przekleństwa. Warto zwrócić uwagę, iż w przypowieści Jezus dwukrotnie podkreśla znaczenia Prawa i Proroków. W natchnionych słowach Pisma świętego Bóg ukazuje człowiekowi drogę do życia i szczęścia wiecznego. Tymczasem słowa bogacza lekceważące znaczenie Prawa, ujawniają rzeczywiste jego nastawienie do Bożych przykazań. Stąd też można wnioskować, iż to lekceważenie Prawa, nie postępowanie w duchu wskazań proroków jest przyczyną jego potępienia. Przedmiotem sądu Bożego stało się zatem nie tyle bogactwo jako takie i nędza, co stosunek do dóbr ziemskich, do człowieka i Boga. Podobnie jak ów bogacz został ostatecznie potępiony, taki sam los czeka każdego, kto opierając się na bogactwie, cały sens życia widzi w używaniu go egoistycznie.