Modlitwa z sutanną w tle

22 kwietnia, w 4. Niedzielę Wielkanocną zwaną także Niedzielą Dobrego Pasterza, przypada Światowy Dzień Modlitw o Powołania do Służby w Kościele. To szczególny dzień – obok Wielkiego Czwartku – w którym nasze modlitwy i myśli płyną w stronę wszystkich kapłanów.

zdjęcie: PIXABAY.COM

2018-05-07

Osoby chore wiernie modlą się za kapłanów, ofiarując za nich także swoje cierpienia. Wielu członków Apostolstwa Chorych objęło duchową opieką konkretnego kapłana lub misjonarza, by w codziennej mo­dlitwie polecać Bogu jego intencje. To najcenniejszy dar, jaki mogą im ofiaro­wać. Cenniejszy od dóbr materialnych i pochwał.

Chodzenie w sutannie może i po­winno być dla kapłana modlitwą, ale nie staje się nią automatycznie przez za­pięcie guzików. Nie chroni też przed złem świata. Dlatego właśnie są kapłanom potrzebni ci, którzy będą stale się za nich modlić, prosząc Boga, by ich prowadził i umacniał.


Księże, drogi Przyjacielu!

Modlę się, byś zawsze był zachwycony swoją sutanną, jak w dniu, gdy ubrałeś ją pierwszy raz. Modlę się, byś był w niej szczęśliwy także wówczas, gdy zacznie być dla Ciebie mundurem do umierania, samotnią i piecem, w którym Bóg będzie Cię przetapiał i oczyszczał. Modlę się, by kieszenie Twojej sutanny wciąż były pełne darów, które będziesz miał dla potrzebujących. Pamiętaj, że ludzie będą Ci za nie bardziej wdzięczni, niż za piękny śpiew chorału. Oni pragną usłyszeć i doświadczyć, że są kochani. Modlę się, byś pamiętał, że wewnętrzna kieszeń na piersi nie służy do trzymania w niej drogiego pióra. Noś w niej raczej listy, na które nie wiesz jak odpisać, kartki z imionami osób, którym przyrzekłeś modlitwę, rachunki, które postanowiłeś zapłacić za innych i adresy ludzi, o których wiesz, że koniecznie trzeba ich odwiedzić. Niech ta kieszeń będzie wypchana różańcami, by nikt nigdy ze spotkania z Tobą nie musiał odchodzić z pustą ręką.

Modlę się, by sutanna plątała Ci się między nogami i przeszkadzała, kiedy będziesz próbował puszyć się w niej jak paw. Obyś się zawsze o nią potknął i opamiętał, gdy będzie Cię niosło na bezdroża. Nie bój się jej podwinąć i biec do potrzebującego, choćbyś miał się ośmieszyć, pobrudzić i poobijać. Modlę się, byś miał odwagę zakasać rękawy wyżej, niż wskazuje na to symboliczny mankiet. Sutanna to nie galowy mundur, ale strój do roboty. Jednak zakasuj rękawy tylko do tej pracy, którą Bóg poleci Ci wykonać. Nigdy do rewolucyjnych zmian według własnego pomysłu.

Modlę się, by na Twojej sutannie pojawiły się białe ślady od soli. Na plecach od potu, a na piersi od łez – Twoich własnych i tych, którzy wtuleni w Ciebie, będą Ci się wypłakiwać z małych i wielkich żalów. Niech te białe ślady pojawią się szybciej, niż białe nitki w Twoich włosach. Modlę się, byś się nie bał pognieść swojej sutanny, rzucając się na pomoc zrozpaczonym i poranionym. Pamiętaj, że możesz ją wykorzystać jak bandaż i opatrunek na ludzkie rany. Niech jak najprędzej wyświeci Ci się na kolanach i ramionach – od modlitwy na klęcząco i dźwigania cudzych brzemion.

Modlę się, byś kochał swoją sutannę, ale nie samego siebie w niej. Modlę się, byś kochał Jezusa, który Cię umiłował i wybrał. Modlę się, abyś pamiętał, że Bóg odział Cię sutanną, by miłosiernie przykryć Twoje braki. Wiedząc to, będziesz szczęśliwy.


Zobacz całą zawartość numeru ►

Autorzy tekstów, Cogiel Renata Katarzyna, Miesięcznik, Numer archiwalny, 2018nr04, Z cyklu:, Modlitwy czas

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 21.11.2024