Kogo szukam? Czego pragnę?
Nie bój się, nie lękaj się - Bóg sam wystarczy.
2018-08-05
XVIII Niedziela Zwykła, Rok B
J 6, 24-35
Wmieszana w tłum łaknących ludzi, gorączkowo poszukuję Jezusa i znajduję Pana na przeciwległym brzegu Jeziora Genezaret. Oddziela mnie od Jezusa szeroka i głęboka toń wodna. Jezus zna moje serce. Pan wciąż czyni znaki, których nie rozpoznaję. Jezus mówi do mnie, że szukam Go, bo pragnę zaspokoić swoje doczesne potrzeby. Aby zbliżyć się do Jezusa, potrzebuję oczyszczenia, doświadczenia pustyni. Całkowitego zerwania z grzechem, odnowy ducha, wyboru dobra, przywdziania nowych szat, przylgnięcia do Boga. Pan Bóg doświadcza, próbuje wybranych, ale na miarę, jaką Pan sam wyznacza; daje znaki, darzy łaskami wspomagającymi. Jezus w miłości ostrzega mnie, abym nie straciła najważniejszego – życia wiecznego. Dzieło Boga polega na tym, abym uwierzyła w Tego, którego On posłał – Jezusa Chrystusa. Jezus jest Chlebem Bożym, który z nieba zstąpił i życie daje światu, teraz i na wieki. Jeśli przyjdę do Jezusa i uwierzę, odnajdę sens życia, zaspokoję w Bogu wszystkie swoje pragnienia.
Niespokojne jest serce człowieka, dopóki nie spocznie w Bogu (św. Augustyn).
Zbadaj mnie, Boże, i poznaj me serce; doświadcz i poznaj moje troski i zobacz, czy jestem na drodze nieprawej, a skieruj mnie na drogę odwieczną (Ps 139).
Wcześniejsze rozważania można znaleźć TUTAJ.