Zakopany talent

Każdy z nas, niezależnie od swojej sytuacji życiowej czy zdrowotnej, niezależnie od tzw. predyspozycji  czy też ich – jak nam się czasem wydaje – braku, ma przynajmniej ten jeden jedyny „talent”, który może pomnożyć, którym może się podzielić, który może wykorzystać w dziele budowania Królestwa Bożego na ziemi.

2018-09-01

II rok czytań
Mt 25,14-30

Sługo zły i gnuśny! (…) Dlatego odbierzcie mu ten talent, a dajcie temu, który ma dziesięć talentów. (…) Temu zaś, kto nie ma, zabiorą nawet to, co ma. A sługę nieużytecznego wyrzućcie na zewnątrz – w ciemności! Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów”».

Te i wiele innych, ostrych słów znajdujemy w dzisiejszej Ewangelii spisanej ręką świętego Mateusza, w której przytacza on jedną z najbardziej znanych przypowieści Jezusa, przypowieść o talentach. Te twarde słowa padają pod adresem jednego z trzech sług, którym pan przed wyjazdem powierzył trzy różne cząstki swojego majątku.

Przyznaję, że kiedy czytałam tę przypowieść przed laty, już sam fakt tego nierównego podziału talentów wydał mi się trochę niesprawiedliwy, nie mówiąc o gwałtownej reakcji pana na zachowawczą postawę trzeciego sługi, który postanowił powierzony sobie talent zakopać w ziemi.

Dziś, z perspektywy lat i doświadczeń, jakie niesie z sobą życie, inaczej patrzę na te wersy, a moje obecne przekonanie najlepiej wyrażają słowa świętego papieża Jana XXIII: „Nikt nie może powiedzieć, że nic nie ma do dania drugiemu. Każdy z nas ma chociażby jeden talent, którego inny człowiek nie posiada”. Takim talentem dla chorych może być właśnie ich cierpienie, które mogą ofiarować w rozmaitych intencjach, zaś dla samotnych właśnie ich samotność, którą mogą wypełnić modlitwa za swoich bliskich czy w intencjach Kościoła”.

Jezus poprzez tę przypowieść wyraźnie mówi, że Bóg nie pochwala lenistwa. Nie ma też takiej sytuacji, która by to nasze lenistwo usprawiedliwiała czy wręcz rozgrzeszała. Każdy z nas, niezależnie od swojej sytuacji życiowej czy zdrowotnej, niezależnie od tzw. predyspozycji  czy też ich – jak nam się czasem wydaje – braku, ma przynajmniej ten jeden jedyny „talent”, który może pomnożyć, którym może się podzielić, który może wykorzystać w dziele budowania Królestwa Bożego na ziemi.

Ewangeliczna „gnuśność” to inna nazwa „bierności”, a łacińskie przysłowie mówi nawet, że: „Nic nie robiąc, ludzie uczą się czynić źle”. Warto więc pamiętać, że „zakopany talent” to w gruncie rzeczy grzech zaniedbania dobra. To również przez grzechy zaniedbania popełniane przez  tzw. dobrych ludzi na świecie wciąż jest tak wiele zła,


Wcześniejsze rozważania można znaleźć TUTAJ.

Autorzy tekstów, Dajmund Danuta, Rozważanie

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 25.11.2024